Za tym imponującym osiągnięciem stoją osoby z firmą Natron Energy. Plany były nawet bardziej ambitne, ponieważ pierwotnie zakładano, iż baterie sodowe pozbawione litu będą produkowane na masową skalę już w ubiegłym roku. Niewielka obsuwa czasowa nie powinna jednak przyćmić sukcesu, jakim niewątpliwie jest realizacja tego celu.
Czytaj też: Głośne odkrycie za granicą Polski. Twórcy akumulatorów nie będą podtruwać Afryki
Takie akumulatory mają bowiem ogromny potencjał, choćby ze względu na możliwość szybkiego ładowania oraz oferowanie długiej żywotności. Sodowa alternatywa dla litu wypada co najmniej kusząco, poniewaz pierwiastek ten występuje na Ziemi w ilości od 500 do 1000 razy w większej niż lit. Co więcej, jego wydobycie jest zdecydowanie mniej szkodliwe dla środowiska naturalnego.
Akumulatory sodowo-jonowe mogą stanowić kuszącą alternatywę dla wariantów litowych. Natron Energy niedawno rozpoczęła ich masową produkcję
Poza tym, produkowane przez Amerykanów warianty sodowo-jonowe składają się z łatwo dostępnych materiałów, takich jak aluminium, żelazo i mangan. Dodajmy do tego zadowalające osiągi, a uzyskamy bardzo dobrze wypadającą opcję, która mogłaby w najbliższych latach zrzucić z tronu akumulatory na bazie litu.
Z punktu widzenia krajów Zachodu istotną wiadomością jest to, że Stany Zjednoczone mogłyby produkować tego typu urządzenia z wykorzystaniem posiadanych zasobów. Zamienniki, oparte na licie czy kobalcie, są natomiast zależne od niekoniecznie przyjaznych Zachodowi krajów (takich jak Chiny) bądź regionów, które nie cechują się zadowalającą stabilnością polityczną (państwa Afryki).
Co istotne, akumulatory sodowo-jonowe przegrywają z litowo-jonowymi pod względem gęstości energii, ale jednocześnie oferują kilka innych zalet, które rozmywają tę stratę. O jakich korzyściach mowa? Na liście wymienia się chociażby dłuższą żywotność, szybszą pracę oraz obniżone ryzyko ze względu na brak zagrożenia zapłonem. W efekcie możemy mówić o realnej konkurencji dla litowego hegemona.
Czytaj też: Akumulator, który ładuje się w kilka sekund. Imponująca technologia zrzuci lit z tronu
Jeśli chodzi o zastosowania tego wariantu, to w grę wchodzi cała gama dziedzin, od magazynów energii działających na dużą skalę, po wykorzystanie w odniesieniu do elektrycznych samochodów. Przed kilkoma dniami zatwierdzono kluczowy etap w rozwoju technologii akumulatorów sodowo-jonowych. Chodziło o oficjalny start pracy fabryki działającej na terenie stanu Michigan.
Przedstawiciele Natron Energy mówią o pierwszej w historii produkcji akumulatorów sodowo-jonowych na skalę komercyjną w Stanach Zjednoczonych. Na obecną chwilę zakłada się, iż prowadzona będzie produkcja o mocy do 600 megawatów rocznie, przy czym kolejne placówki miałyby działać na jeszcze większą skalę, liczoną w gigawatach. Czy podobny trend dotrze wkrótce do Europy?