Test działa szynowego udany i nieudany jednocześnie. Teraz Chiny szukają rozwiązania problemu u SI
Chiny przetestowały nowe działo szynowe zaprojektowane do wystrzeliwania inteligentnych bomb w bardzo unikalny sposób. Podczas tego sprawdzianu działo z powodzeniem wystrzeliło bombę na wysokość 15 kilometrów, czyli aż do stratosfery, nadając jej prędkość hipersoniczną, bo ponad 5 Mach. Sam wystrzał był jednak tylko połową sukcesu, bo żeby zaliczyć test tej broni za udany, wystrzelona bomba powinna trafić w cel, a tego nie zrobiła przez wystąpienie “znaczących problemów ze stabilnością”. Dlatego też chińska marynarka zwróciła się do systemu sztucznej inteligencji (SI) w celu zdiagnozowania problemu i opracowania środków naprawczych, bo na jednym teście rozwój tej broni ma się nie skończyć.
Czytaj też: Zniszczy nawet najpotężniejsze okręty. Chiny stworzyły broń idealną
Więcej szczegółów na temat testu i samej broni zdradza wspierany przez chiński rząd serwis South China Morning Post (SCMP), który podaje, że inteligentna bomba wystrzeliwana z działa szynowego jest wyposażona w skrzydła ślizgowe. Nie jest to jakkolwiek nowe rozwiązanie, bo tego typu dodatek do korpusu stał się już wręcz powszechny w nowoczesnych formach bomb, a to dlatego, że wraz z dodatkiem systemu naprowadzania takie skrzydła wręcz rewolucjonizują potencjał tego rodzaju amunicji, zapewniając im możliwość szybowania do celu. Efekt? Rozszerzenie zasięgu z kilku do kilkudziesięciu kilometrów.
Chociaż bomby szybujące nie są niczym nowym, Chiny najwyraźniej nie opanowały ich w pełni, bo wspomniany test tego typu broni z działa szynowego wykazał krytyczne wady w trajektorii jej lotu do celu, który trwa około trzech minut. Wedle oficjalnych informacji “pocisk nie podążał oczekiwaną trajektorią, a maksymalny zasięg i wysokość nie spełniły wartości projektowych”. Zespół stojący za tą formą uzbrojenia odkrył, że inteligentna bomba obracała się zbyt szybko podczas wznoszenia, co prowadziło do jej nieprzewidywalnego nachylenia podczas lotu. Co ciekawe, teraz specjaliści analizują dane z czujników, wykorzystując do tego sztuczną inteligencję, aby dojść do konkretnych powodów takiego stanu rzeczy. Dane potwierdziły już, że pocisk doświadczył przyspieszenia około 35 razy większego niż siła grawitacji przez około pięć sekund po wystrzeleniu, co oznacza, że rozwinął wtedy prędkość ponad 5 Mach.
Czytaj też: Wypłynął w morze i przeraził świat. Chiny nie chcą, żebyś o tym wiedział
Jeśli idzie o sam problem tej bomby, został on już zidentyfikowany i ku zaskoczeniu naukowców, nigdy nie miał miejsca w testach, które zrealizowano w tunelu aerodynamicznym i przeróżnych symulacjach. Zwykle szybka rotacja pocisku wokół własnej osi stabilizuje trajektorię pocisku i maleje wraz ze wzrostem prędkości lotu. Problem w tym, że jeśli ta rotacja nie zmniejsza się zgodnie z oczekiwaniami, takie coś może powodować nachylenie głowicy bojowej, zwiększając tym samym opór, a do tego wpływając na prędkość oraz kierunek lotu. Konwencjonalna artyleria osiąga stabilizację poprzez gwintowanie lufy, ale działa szynowe działają inaczej, co właśnie stwarza unikalne wyzwania, które zostały właśnie potwierdzone.
Czytaj też: Tego jeszcze nie widzieliśmy. Chiny pokazały w akcji bombowiec H-6K i pocisk balistyczny
Zespół badawczy po użyciu SI do analizy danych z testu dowiedział się, że wysokie temperatury i ciśnienie oddziałujące na bombę podczas wystrzelenia w połączeniu z drobnymi deformacjami skrzydeł i ogona, prawdopodobnie przyczyniły się do niepowodzenia testu. Na tej podstawie zaproponował kilka rozwiązań, a w tym zwiększenie początkowej prędkości obrotowej i dostosowanie kąta steru ogonowego pocisku, aby stłumić rezonans podczas i po wystrzeleniu. Te rozwiązania z pewnością przydadzą się w realizacji wielkiego celu chińskiej marynarki, jakim jest opracowanie hipersonicznej bomby ślizgowej o prędkości do 7 Mach w celu zwalczania celów w odległości do 200 km.