Proces technologiczny wytwarzania wielkoscalonych układów w ciągu 25 lat został rozwinięty do tego stopnia, że dzisiaj najszybsze i najbardziej wydajne mikroprocesory zawierają około 10 milionów tranzystorów w jednym układzie. Eksperci zaś mówią, że niedługo zostaną opanowane metody pozwalające na scalenie nawet 100 milionów tranzystorów. Podobnie rzecz ma się z szybkością. Pierwszy mikroprocesor wykonywał 60 tysięcy operacji na sekundę, podczas gdy najszybsze współczesne, z częstotliwością zegara dochodzącą do 500 MHz, realizują ponad miliard operacji na sekundę. Jeszcze długi czas będziemy świadkami przełamywania kolejnych barier “niemożliwości”.
Duże rezerwy tkwią w samym rozwoju technologii. Teraz powszechnie panuje 0,5 mikronowa, już zaczynają się próby na skalę przemysłową z 0,25 mikrona, a mówi się o 0,1 mikrona. Takie mikroprocesory będą napędzane sygnałami zegara o częstotliwości ponad 1GHz. Współczesne kości rozpoczynają wykonywanie czterech rozkazów równocześnie. Wykonywanie większej ich liczby jest tylko kwestią czasu. Słowo ma długość 64 bitów. Z pewnością zostanie niedługo podwojone. Wewnątrz procesora nie stanowi to żadnego problemu. Największe trudności wiążą się z wyprowadzaniem tak wielkich danych na zewnątrz mikroprocesora. Do tego potrzebna jest duża, fizyczna liczba wyprowadzeń. Możliwości przyspieszenia działania całego komputera są równie niemałe. Chociażby poprzez zwiększanie liczby równolegle pracujących procesorów.
Nie martwmy się więc tymi, którzy czarnowieszczą dobieganie informatyki do bariery wydajności. Jeszcze długo w regularny, żeby nie powiedzieć “rzemieślniczy”, sposób technologia komputerowa będzie się rozwijać. Powróćmy więc do pytania pierwotnego, czy pojawienie się mikroprocesora stanowiło przełom? Architektoniczny, z pewnością nie. Dzisiejsze mikroprocesory działają na dokładnie takiej samej zasadzie jak staruszek Eniac. Natomiast przełom technologiczny dokonany w 1971 roku spowodował ogromne zmiany infrastruktury informatycznej w skali masowej i globalnej. Bez mikroprocesora nie byłoby możliwe powstanie komputera osobistego, sieci Internet, wielu przedmiotów powszechnego użytku, takich chociażby jak telefon komórkowy, bankomaty, czy systemy ABS w samochodach. Przede wszystkim za to należy się cześć i chwała twórcom mikroprocesora. Zainicjowali proces powszechnej informatyzacji, która po 25 latach wyraża się liczbą kilkuset milionów komputerów na całym świecie. Oczywiście jak wszystkie zjawiska powszechne niesie za sobą również zagrożenia, ale to już temat na zupełnie inny felieton.
Jerzy Szyller jest szefem firmy public relations – PR Info