Dziennik “The Times” znalazł w internecie dane ponad 9 tysięcy brytyjskich urzędników. Hasła były oferowane hurtowo na rosyjskojęzycznych stronach hakerskich oraz w anonimowej sieci dark web.
Brytyjskie Narodowe Centrum Cyberbezpieczeństwa zaleciło urzędnikom i politykom dwuetapową weryfikację dostępu do kont internetowych, a także, aby nie używali hasła takiego samego jak służbowe w prywatnych profilach. Podobne rekomendacje pracownicy służby publicznej usłyszeli już 5 lat temu po podobnym wycieku i w ubiegłym roku, kiedy brytyjskie służby trafiły na ślad handlowania danymi urzędników.
Pomimo tego, że dane są przestarzałe i prawdopodobnie wielu zainteresowanych już mogło zmienić hasła, niewykluczone, że część z nich nadal ma wartość. Może na to wskazywać fakt, że ciągle jeszcze są sprzedawane w różnych częściach sieci. Albo może na kupujących działa magia liczb i nazwiska osób, których loginy i hasła są w nielegalnej sprzedaży. | CHIP