Padł właśnie rekord podkręcania GeForce RTX 4090. Jako że karta miała dostęp do aż 1200 watów, energię musiała pożerać jak szalona
GeForce RTX 4090 to flagowa karta graficzna NVIDIA nowej generacji, która zasłynęła ze względu na swoją wydajność… ale do idealnych nie należy. Z jednej strony potrzebuje bardzo dużo mocy (w wersjach niereferencyjnych grubo ponad 450 watów), a z drugiej jego cena rynkowa powala na kolana (daleko jej do zapowiadanych 1599 dol.) i nie pomaga w tym ciągle niska dostępność. Dodajmy do tego problem ze złączami zasilania i adapterami, generujący ryzyko pożaru, a w rzeczywistości flagowiec NVIDIA nie będzie wypadał aż tak dobrze. Jest jednak idealnym wręcz narzędziem zabawy dla największych entuzjastów i pozwala podbić jakość i płynność gier jeszcze bardziej, niż jakakolwiek inna konsumencka karta graficzna.
Czytaj też: Czeka nas przesiadka na e-paragony. Skarbówka będzie zaglądać do koszyków?
W praktyce ten model jest też najlepiej podkręcającą się kartą, dzięki zarówno rozbudowanemu chłodzeniu, jak i sekcji zasilania, która może czerpać energię z nowego standardu złącza. Jednak tak jak większość RTX 4090 dzierży tylko jedno złącze zasilania 12VHPWR, tak dzisiejszy bohater w postaci GALAX GeForce RTX 4090 HOF ma do dyspozycji aż dwa 600-watowe złącza tego typu. Ceny i dostępności tego wyjątkowego modelu niestety nie znamy.
Dzięki takiemu pokładowi mocy overclockerzy byli w stanie wnieść model na wyżyny, korzystając oczywiście z ciekłego azotu, aby podbić taktowanie do rekordowego poziomu 3,7 GHz. Pomyślicie pewnie, że pozwoliło to pobić wszystkie rekordy świata w zakresie wydajności graficznej? No cóż – i tak i nie, bo na takiej częstotliwości RTX 4090 zaczął wręcz “świrować” i w efekcie jego wynik wydajności był niższy, niż oczekiwano. Wystarczyło jednak obniżyć taktowanie do 3570 MHz, aby rdzeń graficzny pracował tak, jak należy, co pozwoliło zdobyć 31096 punktów w benchmarku 3DMark Port Royal. To nowy światowy rekord, pobijający poprzedni o ponad 100 punktów.
Czytaj też: Gracze odwracają się od Windowsa 11 i… trudno się temu dziwić
Nie znamy niestety tego, jak wiele energii pobierała karta graficzna podczas tego testu, ale zważywszy na obecność dwóch złączy zasilania 12VHPWR, zdecydowanie nie była ona niska. Mowa tutaj przecież o przekroczeniu zalecanego poziomu taktowania Boost o ponad 1000 MHz! Pewne jest więc, że “trochę” tej energii karta pożerała, ale jest to coś, z czym muszą pogodzić się tak naprawdę wszyscy nabywcy RTX 4090, którzy nawet powinni upewnić się, czy ich zasilacz zdoła “pociągnąć” tak energochłonny komponent.
Czytaj też: HyperX towarzyszy graczom od czasów Gothica II. Możemy się z tego tylko cieszyć
Z drugiej strony NVIDIA dba o pobór energii mniej imponujących, ale zdecydowanie najpopularniejszego modelu, bo RTX 3060, a dokładniej mówiąc, jego wersji 8 GB oraz -Ti z pamięciami GDDR6X. Ostatnia aktualizacja Game Ready Driver 526.47 wymagała hotfixa (526.61), aby naprawić problem z poborem energii, jako że procesor graficzny mógł “utknąć” w stanie maksymalnej wydajności (P0) po wyjściu z niektórych gier.