I taki scenariusz jest przewidziany w Polsce. Jak już wiadomo z serwisów internetowych, Amazon.com najprawdopodobniej nawiąże współpracę z porównywarkami cen: 9sekund.pl i nokaut.pl, w których umieści swoją ofertę, a przynajmniej jej część. Pierwszy serwis prezentuje ponad 100 tysięcy artykułów (m.in. muzykę, filmy, książki, sprzęt AGD, RTV). Nokaut.pl ponoć mniej więcej tyle samo, choć w momencie zamykania tego numeru oficjalnie jeszcze serwis ten nie działał. Wspomniane sto tysięcy przedmiotów nie pochodzi z Amazona – jest to zasób towarów oferowanych w naszym kraju.
O ile więcej produktów będą liczyły bazy obydwu serwisów po oficjalnym podłączeniu się Amazona, nie wiadomo. Nie wiadomo też, czy w ogóle internauci będą kupowali artykuły z Amazona. Koszty przesyłki mogą bowiem spowodować, że końcowa cena produktu wzrośnie o minimum 4 i pół dolara. Do tego dochodzi jeszcze czas oczekiwania na przesyłkę, który pewnie krótki nie będzie. Chyba że Polskę zacznie obsługiwać niemieckie centrum wysyłkowe w Lipsku. To ma jednak powstać dopiero za kilka miesięcy.
Cena i czas. To najistotniejsze czynniki handlu internetowego. Jeśli więc obydwa nie są najwyższej próby, to produkty Amazona będą kupowali pewnie tylko ci, którym bardzo zależy na niedostępnych u nas książkach, filmach czy płytach. I znów ktoś niby wszedł, ale nie wszedł.