Po uruchomieniu programu widzimy ekran startowy, na którym wybieramy rodzaj publikacji: jedno- lub wielostronicowa, z rozkładówkami lub bez. Później jest dość standardowo: na stronie umieszczamy ramki graficzne i tekstowe, które dają się łączyć w łańcuchy; poza tym mamy do dyspozycji pewną liczbę elementów graficznych w rodzaju linii, krzywych Beziera i wielokątów. Oczywiście istnieje możliwość tworzenia i edycji tabel, ale w dość ograniczonym zakresie. Obiekty możemy obracać i skalować, ale już przeskalować ramki graficznej wraz zawartością się nie da. Cóż, pozostaje użyć GIMP-a, można go wywołać z menu kontekstowego. Przed zainstalowaniem programu wymagana jest instalacja Ghostscripta, który umożliwi konwersję plików postscriptowych zapisywanych przez Scribusa do formatu PDF i większości rodzajów bitmap.
Ciekawostką jest weryfikator materiału wejściowego, wykrywający błędy w dokumencie. Dzięki niemu dowiemy się, że niektóre teksty nie mieszczą się w ramkach, a do graficznych zapomnieliśmy “wrzucić” obrazka.
Scribus 1.3.2 |
Wymagania: Windows 9x/Me/NT/2000/XP, ok. 60 MB na dysku |
dość zaawansowane możliwości za darmo powolna praca, kiepska integracja z programami DTP pracującymi w środowisku Windows |
Cena: freeware (licencja GPL) www.scribus.net |
Scribus ma na razie dwie wady. Po pierwsze: jest słabo zintegrowany ze środowiskiem Windows oraz typowymi aplikacjami biurowymi i DTP – odczytuje tylko pliki OpenOffice’a. I druga wada:jest wolny. Najwyraźniej został tylko skompilowany pod Windows, bez optymalizacji kodu.
Scribus nie nadaje się na razie do profesjonalnych zadań. Przed grupą, która go rozwija, jest jeszcze wiele pracy. Gdybym miał polecić prosty i wygodny program do domowego DTP, wybrałbym szybkiego i oferującego większe możliwości PagePlusa. Konieczność zapłacenia za niego niewielkich przecież pieniędzy jest w pełni zrekompensowana wygodą pracy.