Podczas bezprzewodowego połączenia użytkownik ma do dyspozycji kilka trybów przesyłania zdjęć z karty pamięci cyfraka. Można synchronizować fotki pomiędzy aparatem a komputerem, wysyłać pliki z określoną datą lub tylko wybrane zdjęcia. Ciekawe możliwości daje funkcja Shoot&Transfer, która natychmiast po zrobieniu zdjęcia przesyła je do komputera. Dzięki temu nie musimy się martwić o przekopiowywanie ich na dysk twardy.
Nikon Coolpix P1 |
Ocena ogólna (POWER): 53 Opłacalność (ECONO): 49 Rozdzielczość matrycy CCD: 8 megapikseli Maksymalna rozdzielczość zdjęć: 3264×2488 Ogniskowa (odpowiednik dla 35 mm): 36-126 mm Zoom optyczny/cyfrowy: 3,5x/4x Jasność obiektywu: f/2.7-5.2 Czułość ISO: 50-400 Przekątna/rozdzielczość ekranu LCD: 2,5″/110 tys. pkt Złącza: USB 2.0 Hi-Speed, TV Bezprzewodowa transmisja danych: Wi-Fi (802.11b/g) Wymiary: 91x60x39 mm Masa z akumulatorem: 190 g Zasilanie: akumulator Li-Ion EN-EL8 3,7 V 730 mAh Gwarancja: 12 miesięcy |
wbudowany interfejs Wi-Fi, pokrętło pozwalające na szybki dostęp do funkcji głośny mechanizm zoomu |
Cena: 1335 zł www.nikon.pl |
Teoretycznie podczas połączenia przez punkt dostępowy zdjęcia powinny być przesyłane szybciej. W trybie ad-hoc prędkość transmisji ograniczona jest do 11 Mb/s (802.11b), a przy połączeniu przez punkt dostępowy do dyspozycji mamy pasmo 54 Mb/s (802.11g). W czasie przeprowadzonych przez nas testów maksymalne transfery, jakie udało się uzyskać, były bardzo zbliżone dla obydwu trybów i wynosiły około 2,5 Mb/s. Co ciekawe, łatwiej było uzyskać taką prędkość podczas połączenia ad-hoc. Przy korzystaniu z punktu dostępowego duże znaczenie miała odległość aparatu od AP, przy ad-hoc zaś miało to mniejsze znaczenie.
Korzystanie z Wi-Fi do przesyłania fotek jest bardzo wygodne – niestety, jak wynika z przeprowadzonych testów, osiągane prędkości nie powalają na kolana. Przegranie zawartości 512 MB karty pamięci zajęło ponad 27 minut. To zbyt długi czas.
Na koniec warto wspomnieć o jakości fotografii wykonanych Coolpiksem P1. Zdjęcia są ostre, kolory dobrze nasycone, a obraz niezaszumiony. Na fotkach wykonanych w trybie Wide wyraźnie widoczne są zniekształcenia beczkowate, zanikające wraz ze zwiększaniem się zoomu. Na niektórych fotkach zauważyć można także niewielkie aberracje chromatyczne. Mechanizm sterujący zoomem jest szybki, ale nieco hałaśliwy. W sumie za 1400 złotych dostajemy dobry aparat kompaktowy o niecodziennych, ułatwiających życie możliwościach. Na dodatek zdjęcia z cyfraka można przekopiować do komputera z dowolnego punktu mieszkania, jeśli tylko mamy w domu bezprzewodową sieć Wi-Fi.