Jedną z najistotniejszych nowości jest zmiana wydawcy programu, która – jak się okazuje – wpływa na funkcjonalność. Jego autor Nick Bradbury (twórca także HomeSite’a – słynnego, przez wiele osób uważanego za najlepszy, edytora HTML) wszedł w spółkę z firmą NewsGator i FeedDemon jest teraz jedną z pozycji w jej ofercie. Nowy właściciel zintegrował program z usługą NewsGator Online. Teoretycznie pomysł jest świetny: dzięki przechowywaniu odpowiednich informacji na serwerze NewsGatora niezależnie od tego, gdzie i kiedy korzystamy z FeedDemona, zawsze uzyskamy aktualny stan przeglądanych przez nas kanałów RSS. Obrazowo mówiąc: jeśli przeczytamy jakiś kanał w pracy, po powrocie do domu będzie on już oznaczony jako przeczytany. Do dyspozycji mamy także czytnik online, więc jeśli zostaniemy pozbawieni naszego FeedDemona, nadal będziemy mieli dostęp do subskrybowanych przez nas kanałów. Jest to jedna z większych zalet Demona, dająca mu wyraźną przewagę nad konkurencją. Inne cechy programu, czyli duża funkcjonalność, szybkość działania czy elegancki interfejs, to obecnie standard.
FeedDemon 2.0.0.20 |
Wymagania: Windows 98/Me/2000/XP/2003, Internet Explorer 6 lub wyższy, ok. 6 MB na dysku |
usługa NewsGator Online brak polskiej wersji, nie zawsze działająca funkcja synchronizacji z usługą NewsGator Online |
Cena: 30 USD www.newsgator.com |
FeedDemon zawiera wiele przydatnych usprawnień, czasem drobnych, jak ikona do otwierania pełnej wersji newsów w nowym oknie w tle, czasem większych, jak FeedStation – program do pobierania podcastów oraz ich synchronizacji z urządzeniami przenośnymi. Niestety, należy też zauważyć, że wspomniana wcześniej usługa synchronizacji kanałów nie zawsze działa.
FeedDemon to dobry program, ale konkurencyjnym czytnikom RSS nie można nic zarzucić i nie trzeba za nie płacić niemal 100 zł. Dlatego osobiście pozostanę przy aplikacji GreatNews (patrz: “$(LC168786:Dobre wieści)$”).