Dostępne w ten sposób filmy czy ulubione seriale, co prawda, nie zawsze należą do gorących nowości, ale są legalne i można je zamówić, nie wstając z fotela. Mamy też gwarancję, że nikt nam nie sprzątnie sprzed nosa ostatniej kopii, jak zdarza się w normalnej wypożyczalni… Nie ma również problemu z karą za spóźnione oddanie kopii – po upływie określonego czasu film czy odcinek serialu przestanie się otwierać.
VOD – co to jest
Pod wieloma względami VOD (Video-on-Demand, czyli w tłumaczeniu wideo na żądanie) przypomina zwykłą wypożyczalnię wideo. Za niewielką, jednorazową opłatę – kilka, kilkanaście złotych – możemy obejrzeć wybrany film fabularny lub odcinek serialu nie wtedy, kiedy jest nadawany przez telewizję, ale wówczas, gdy mamy na to czas i ochotę. Usługi tej nie należy mylić
z telewizją pay-per-view, gdzie płaci się za obejrzenie np. konkretnej walki bokserskiej czy meczu, jednak nie mamy tu możliwości wyboru czasu emisji, który zostaje ustalony przez nadawcę. Alternatywnie nadawca pobiera miesięczny abonament, w ramach którego można obejrzeć określoną liczbę filmów, nie płacąc osobno za poszczególne pozycje.
Obecnie w Europie usługi VOD świadczy około 100 dostawców – przede wszystkim są to operatorzy telewizji kablowej oraz dostawcy Internetu. Coraz dynamiczniej oferta VOD rozwija się także w Polsce. Dwa lata temu usługi zdalnego wypożyczania filmów oferował tylko jeden operator, w tej chwili jest ich kilku, w przyszłym roku – będzie kilkunastu. Do wzrostu liczby dostępnych usług przyczynia się rozwój platform telewizji internetowej (IPTV) oraz postępująca cyfryzacja sieci kablowych, które – zmuszone do walki o coraz bardziej wymagającego klienta – rozszerzają ofertę o VOD.
Już wkrótce obecne oferty operatorów, obejmujące telewizję, telefonię i dostęp do Internetu, zostaną poszerzone właśnie o wideo na żądanie. Chociaż z roku na rok przybywa zarówno dostawców VOD, jak i filmów w ich ofercie, sytuacja nie jest jeszcze idealna. W tym momencie, jeśli chcemy zamówić film, nie wychodząc z domu, musimy związać się umową z jednym z kilku operatorów. W ten sposób zostajemy zmuszeni do wybierania np. między zaledwie kilkudziesięcioma, za to w miarę nowymi pozycjami udostępnianymi w jakości HD a znacznie szerszą ofertą filmów nie pierwszej świeżości.
Z satelity do pudełka
W Europie coraz silniejszą pozycję mają nadawcy satelitarni, którzy ze względu na ograniczenia techniczne zamiast prawdziwego VOD oferują usługę push VOD, wykorzystującą nagrywarki wideo, czyli tak zwane PVR (Personal Video Recorder). Urządzenia te, dzięki pojemnym dyskom twardym, pozwalają na nagranie setek godzin wideo. Pełnią więc one rolę przechowalni treści przesłanej przez nadawcę w ramach usługi push VOD. Dostarczane materiały wideo są co kilka, kilkanaście dni kasowane przez operatora i zastępowane nowymi. Pierwszym satelitarnym nadawcą push VOD w Polsce jest telewizja nowej generacji “n” – usługę udostępniono w listopadzie 2006 r. Do dyspozycji widzów są dwie kolekcje: nScreen, w skład której wchodzą odcinki popularnych seriali, oraz Picture Box, zawierająca przeboje filmowe wytwórni Universal Pictures. Za jedną kolekcję trzeba płacić 30 zł miesięcznie (dwie razem kosztują 40 zł). Na podstawie zawartej umowy opłata doliczana jest do abonamentu. Poza tym można obejrzeć pojedyncze filmy w cenie 11 zł za wersję w standardzie PAL i 14 zł za HD (wysokiej rozdzielczości). W momencie przygotowywania artykułu wśród dostępnych filmów były m.in. “American Gangster”, “Beowulf”, “Film o pszczołach” czy “Inwazja” z Nicole Kidman. Chcąc obejrzeć wybrany film, sygnalizujemy taką chęć telewizji “n” za pośrednictwem strony internetowej lub call center. W ciągu około godziny film jest odblokowywany i dostępny dla nas przez 48 godzin.
Abonenci “n” otrzymują PVR wyposażony w dysk o pojemności 250 GB, na który jednorazowo wgrywanych jest około 30 pozycji skompresowanych za pomocą kodeka MPEG-4. Co tydzień wymienia się 25 proc. oferty filmowej. Przedstawiciel telewizji “n” przyznaje, że oferta nie jest zbyt szeroka, ale jej atut to aktualność. Filmy pojawiają się niemal równocześnie z premierami na płytach DVD. Stosunkowo niewielki wybór rekompensowany jest również dostępnością wielu filmów wysokiej rozdzielczości.
Filmy nadawane w trybie push VOD oferuje także Cyfra Plus. Oferta tego nadawcy obejmuje na razie tylko jedną kolekcję. Do końca roku usługa jest bezpłatna, później ma kosztować 15 zł miesięcznie, bez względu na ilość pobranych i obejrzanych filmów.
Mankamentem push VOD okazuje się to, że nie można, wracać do starszych tytułów, oglądanych na przy kład dwa miesiące wcześniej. Bowiem to nadawca decyduje o tym, co akurat znajduje się na dysku naszego urządzenia PVR.
Kablem TV lub telefonicznym
Opisanej wcześniej usterki push VOD uniknęlibyśmy, korzystając z usług operatorów telewizji kablowych – nic więc dziwnego, że coraz częściej planują oni włączenie usług VOD do swojej oferty. Aby obejrzeć wybrany film, nie trzeba dysponować anteną satelitarną – wystarczy dekoder.
Na razie jedynym dostawcą kablówki mającym w ofercie VOD jest firma Multimedia. Usługa jest dostępna w kilkunastu miastach. W stałej ofercie znajduje się kilkaset filmów (przeważnie są to starsze pozycje), a wypożyczanie niektórych jest nawet darmowe. Za nowsze i bardziej popularne pozycje trzeba płacić po kilka złotych. Opłatę dopisuje się do rachunku miesięcznego. Z naszych informacji wynika, że podobne usługi zamierzają wprowadzić do oferty także inni operatorzy kablowi. W 2009 roku na pewno zrobi to Vectra, która na razie testuje odpowiednią infrastrukturę techniczną. Usługi VOD ma wprowadzić do oferty także UPC (w 2009 roku) oraz Aster City (pod koniec 2008 roku).
Od 2007 roku usługi VOD oferuje także Telekomunikacja Polska – w ramach multipakietu tp. Obecnie w jej ofercie znajduje się około 1500 filmów. Aby móc korzystać z usługi, nie wystarczy być abonentem neostrady, trzeba jeszcze posiadać urządzenie livebox tp. Opłatę za obejrzenie wybranego filmu dostawca ściąga ze specjalnego konta, które doładujemy za pomocą karty zdrapki lub dzwoniąc pod specjalny numer (chodzi o droższe niż standardowe połączenie typu audiotele). W ofercie wirtualnej wypożyczalni TP oprócz filmów (w cenach od 1 do 12 zł) znajdą się także programy sportowe, muzyczne i programy dla dzieci. Wybraną pozycję można oglądać przez 24 godziny od zamówienia. Warto jednak podkreślić, że choć filmy dostarczane są przez łącze internetowe, to dekoder ma wyjście do podłączenia telewizora, a nie komputera.
Podobną usługę wprowadza Netia, oferując abonentom możliwość oglądania wybranego filmu przez 24 godziny. W wyborze tytułu pomagają informacje oraz zwiastuny, natomiast opłata za zamówiony film, wynosząca w zależności od tytułu 6 albo 8 zł, doliczana jest do miesięcznej faktury.
Wypożyczalnie internetowe
Filmy można pobierać także z wyspecjalizowanych serwisów internetowych. Pierwsza tego typu usługę wprowadziła Telewizja Polska. W tym przypadku można oglądać wybrane odcinki seriali (również przedpremierowe) lub mecze Ligi Mistrzów. Wystarczy mieć komputer oraz łącze o przepustowości minimum 500 kb/s. Opłata licencyjna uiszczana jest z góry i wynosi od 1 zł za wybrane odcinki seriali oraz mecze, skróty i magazyny Ligi Mistrzów. Płacąc 75 zł miesięcznego abonamentu mamy nieograniczony dostęp do materiałów. Seriale oraz mecze można oglądać w ciągu 2 tygodni nieograniczoną liczbę razy za pośrednic-twem strony (po uprzednim zarejestrowaniu się) lub po ściągnięciu na dysk twardy (materiały zabezpieczone są przed kopiowaniem).
Podobne usługi pojawiają się w ofertach mniejszych (często bardzo specjalistycznych) dostawców treści internetowych. Jednym z nich jest uruchomiony kilka miesięcy temu portal www.polskaszkolafilmowa.pl. Kupiony film przesyłany jest na nasz dysk twardy – wówczas możemy go oglądać przez 72 godziny. Opłata licencyjna w wysokości 5 zł musi zostać uiszczona z góry. W ofercie serwisu znajduje się na razie tylko 10 polskich produkcji. Innym przykładem wariacji na temat VOD jest serwis Cineman (www.kino.cineman.pl). Oferuje on równocześnie pięć różnych filmów w wirtualnych salach kinowych (oferta jest zmieniana). Po opłaceniu za pomocą SMS-a lub systemu e-płatności wirtualnego biletu w cenie od 3,66 zł zyskujemy 24-godzinny dostęp do wybranej sali i możemy obejrzeć film nawet kilka razy. Połączeniem kina internetowego i wirtualnej wypożyczalni jest serwis iplex.pl. W ofercie ma prawie 100 pozycji, ale głównie starszych. Cena zależy od filmu i wynosi 4–9 zł.
Trzy warianty VOD
VOD
Używając terminu “Video-on-Demand”, mamy na myśli najczęściej tak zwany rzeczywisty VOD, który polega na tym, że dostawca usługi – na żywo, o określonej przez nas porze – przesyła do naszego odbiornika zamówiony film czy program. Magazyn materiałów wideo znajduje się u operatora, a opłaty (jeśli jakieś są – część usługodawców udostępnia abonentom filmy za darmo) są doliczane do miesięcznego rachunku. Do każdego filmu możemy wrócić, bo oferta jest tylko rozszerzana, nic z niej nie znika.
Push VOD
Odmiana VOD wybierana najczęściej przez nadawców satelitarnych, którzy w odróżnieniu od kablowych konkurentów muszą się bardzo liczyć z przepustowością łączy. W tym systemie rolę magazynu pełni umieszczone u użytkownika urządzenie PVR, na które operator automatycznie wgrywa aktualnie udostępniane materiały. Liczba oferowanych filmów jest więc ograniczona pojemnością dysku twardego w PVR, a po każdym uaktualnieniu oferty tracimy dostęp do poprzednich materiałów.
nVOD (near VOD)
Near VOD, czyli “prawie VOD” to symulowanie funkcji wideo na żądanie za pomocą klasycznych technologii TV. Operator transmituje ten sam film na wielu kanałach jednocześnie, na każdym rozpoczynając emisję o 10–15 minut później. Dzięki temu odbiorca może rozpocząć oglądanie materiału od początku niemal w dowolnym momencie. Zastosowanie tej technologii wymaga bardzo dużej przepustowości łączy, na co mogą sobie pozwolić tylko najwięksi operatorzy.