Pomijając fakt, że ZUS, który stać na budowanie okazałych budowli wyłożonych marmurami sugeruje, że jego pracownicy pracują na komputerach starszych niż sześć lat, od kiedy to USB jest standardem. Należy zastanowić się nad pewna zagwozdką. Jak informuje w swoim oświadczeniu rzecznik ZUS, w firmie pracuje 50 tysięcy osób, dysponujących 20 tysiącami komputerów. Skąd więc w ofercie przetargowej liczba 130 tysięcy nośników jakich potrzebuje nasz Zakład Ubezpieczeń Społecznych?
Oczywiście nie sugerujemy, że jakaś zaprzyjaźniona z ZUS firma ma w magazynach zapasy dyskietek, które nie mogłyby zostać sprzedane w żaden inny sposób, niż za sprawą przetargu rozpisanego przez ZUS.