Wylutowujemy uszkodzony kondensator, następnie sprawdzamy dysk twardy. Urządzenie rzeczywiście się uruchamia, jesteśmy w stanie odratować pliki naszego czytelnika, a poprzez zastąpienie kondensatora nowym zdołaliśmy całkowicie naprawić dysk. Na pożegnanie czytelnik obiecał, że w przyszłości będzie dodatkowo nagrywać ważne dane na płyty DVD.
Zewnętrzny dysk twardy stał się trumną dla danych
W naszym laboratorium wymontowujemy napęd Seagate Barracuda 7200.10 z obudowy Maxtor. Dysk twardy również w przypadku bezpośredniego podpięcia do komputera nie reaguje. Próbujemy podmienić kontroler na wymontowany z innego dysku. Zadanie jednak okazuje się trudne do wykonania, dlatego, że ten sam model produkowany jest zarówno w chińskich, jak i w tajskich fabrykach i zawiera różne elementy składowe oraz warianty firmware’u. Nawet pomoc techniczna firmy Seagate nie jest w stanie udostępnić nam odpowiedniej części zamiennej i odsyła nas do serwisu odzyskującego dane. Zdecydowaliśmy więc sami bliżej przyjrzeć się kontrolerowi. Podejrzany wydał się nam kondensator odpowiedzialny za stabilizację napięcia 12 V, który leżał lekko przekrzywiony na płytce kontrolera. Gdy ponownie podpięliśmy dysk twardy do napięcia, kondensator zaczął dymić i do tego stopnia się rozgrzał, że stopiły się luty, a on sam jeszcze bardziej się przesunął. Pomiary wykazały, że zwarcie kondensatora uniemożliwiało uruchomienie dysku twardego.19.12.2008|Przeczytasz w 1 minutę
Elektrolityczny kondensator wlutowany w kontroler uniemożliwiał uruchomienie dysku twardego. Bez niego dysk działa sprawnie.