Cechą wyróżniającą aparat Lumix DMC-LX3 na tle konkurencji jest obiektyw: Leica DC Vario-Summicron 2,0-2,8/24-60 oferuje bardzo szeroki kąt widzenia przy ekwiwalencie ogniskowej dla małego obrazka 24 mm. Aparat może przy tym zapisywać zdjęcia w formacie 16:9, przez co doskonale nadaje się do robienia zdjęć panoramicznych i w pomieszczeniach. Doskonały obiektyw złożony z 8 soczewek i 4 elementów sferycznych umożliwia co prawda jedynie 2,5-krotne zbliżenie, ale za to cechuje się największą jasnością w tej klasie produktów (F2 do F2,8) Dzięki temu nawet przy słabym oświetleniu możliwe jest uzyskanie ładnych zdjęć. Ponadto LX3, jak wszystkie aparaty Panasonic, posiada optyczny stabilizator obrazu, przeciwdziałający efektowi poruszenia zdjęcia spotykanemu przy dłuższych czasach naświetlania.
Dobra jakość obrazu, ale mała szybkość
Panasonic zastosował w LX3 specjalny sensor CCD 1/1,63 cala o rozdzielczości 10 megapikseli. Jego powierzchnia jest znacznie większa, niż w standardowych matrycach 1/2,33. Dzięki temu możliwe było uzyskanie większych odstępów między poszczególnymi pikselami, co powinno skutkować obniżeniem poziomu szumów. Mimo teoretycznej przewagi LX3 w teście rozczarowuje, wykazując przy wyższych poziomach czułości niedoskonałości typowe dla aparatów tej klasy: do ISO 200 jakość obrazu jest doskonała, przy ISO 400 jeszcze dobra, ale już przy ISO 800 poziom szumów staje się wysoki. W praktyce sytuację ratuje jasny obiektyw i stabilizator obrazu, umożliwiające w wielu sytuacjach korzystanie z niższego poziomu czułości. Rozdzielczość i wierność oddania barw są dobre.
Lumix DMC-LX3 nie zachwyca również doskonałą szybkością. Przydługi czas uruchamiania wynoszący 3 sekundy jest nieco denerwujący. Jednak nie przeszkadza on tak bardzo, jak zdecydowanie za duże opóźnienie spustu migawki rzędu 0,75 s. Z takim wynikiem LX3 raczej nie sprawdzi się przy spontanicznych ujęciach.
Pełna kontrola obrazu, wiele opcji
Lumix oferuje użytkownikowi niezwykle duże możliwości wyboru ustawień. Na obiektywie znajduje się przełącznik umożliwiający wybór formatu zdjęcia: 16:9, 4:3 lub 3:2. Znamy go już z poprzedniego modelu LX2, jednak tam zmiana formatu wiązała się ze zmniejszeniem rozdzielczości zdjęcia. W przypadku LX3 nawet w formacie 16:9 mamy do dyspozycji całe 9 megapikseli. Poza tym mamy do dyspozycji tryb nadający zdjęciom cechy charakterystyczne dla fotografii wykonanych na błonie światłoczułej umożliwiający wybór spośród 9 możliwych stylizacji. Możemy również ręcznie regulować kontrast, ostrość, redukcję szumów i nasycenie barw. Funkcja wielokrotnego naświetlania umożliwia nałożenie na siebie do 3 zdjęć.
Doświadczonych fotografów zainteresuje, że aparat oprócz zwykłego formatu JPEG oferuje możliwość zapisu zdjęć w formacie RAW i umożliwia w pełni manualne ustawianie parametrów naświetlania. Regulacja otwarcia przysłony i czasu ekspozycji za pomocą małego joysticka przy wyświetlaczu jest bardzo wygodna. Z kolei osoby korzystające z aparatu jedynie okazjonalnie docenią efektywny i bardzo dopracowany tryb automatyczny (zwany przez Panasonic “Inteligentną automatyką”) wykorzystujący system rozpoznawania twarzy i ruchu do samoczynnego wybierania programów tematycznych, sterowania autofokusem i ustawiania czułości ISO.
Dobre wyposażenie aparatu Panasonic Lumix DMC-LX3
Szykowny design LX3 wpada w oko. Aparat jest przy tym doskonale wykonany i poręczny. Zainstalowany 3-calowy wyświetlacz cechuje się dużą ostrością (rozdzielczość 460 000 pikseli) i dobrą jakością obrazu. Panasonic oferuje również ciekawe, ale drogie wyposażenie opcjonalne. Na przykład nasadkę szerokokątną skracającą ogniskową do 18 mm czy dodatkowy wizjer optyczny instalowany na stopce do lampy błyskowej.
Alternatywa
Za 50 euro mniej możemy kupić całkiem dobrą lustrzankę cyfrową (DSLR) – Sony Alpha 200 ze standardowym obiektywem (ekwiwalent małego obrazka 27 – 105 mm). Oferuje ona lepszą jakość obrazu i działającą szybciej, pozbawioną jednak możliwości kręcenia filmów.