Różnice: 2,5″ czy 3,5″?
Testowane dyski zewnętrzne 3,5″ (wartość oznacza średnicę talerzy) różnią się od modeli 2,5-calowych kilkoma ważnymi cechami. Pierwsza to pojemność: nośniki 3,5-calowe są i zawsze będą pojemniejsze od modeli 2,5-calowych. Większe dyski również są wydajniejsze, m.in. ze względu na zastosowane interfejsy: FireWire 800 oraz eSATA są w stanie zapewnić odpowiednią przepustowość w wypadku dużych pojemności. Złącze USB 2.0, choć szeroko rozpowszechnione, nie jest niestety wystarczająco wydajne – po prostu kopiowanie danych trwa za długo. Ostatnia ważna kwestia to zasilanie. Dyski 2,5-calowe przeważnie nie potrzebują zasilacza – pobór prądu na odpowiednim poziomie zapewnia interfejs służący do transmisji danych. W przypadku 3,5-calowych urządzeń dodatkowy zasilacz to konieczność.
Pojemność i mobilność: 1,5 terabajta, ale nie w kieszeni
Trzy dyski z naszego porównania – Buffalo (10. miejsce), Toshiba (29. miejsce) oraz Seagate (21. miejsce) – oferują nominalną pojemność 250 GB, co w praktyce oznacza dokładnie 232,8 GB. Buffalo DriveStation Combo TurboUSB (7. miejsce) dysponuje 320 GB, reszta zaś co najmniej 500 GB. Ćwierć terabajta to sporo w porównaniu z pojemnością kluczy USB, ale dostępnych jest wiele mniejszych (2,5-calowych) dysków o takiej pojemności. W wypadku 3,5-calówek to już dzisiaj niewiele.
Rekordzistą pod względem pojemności jest Maxtor OneTouch III Turbo Edition (14. miejsce), oferujący aż 1,5 TB. Uzyskano tyle dzięki połączeniu dwóch dysków o pojemnościach 750 GB. W związku z tym pojawiają się nowe możliwości – tryb RAID. Dysk może pracować jako JBOD, RAID 1 lub RAID 0. Pierwszy tryb to nic innego jak wykorzystanie dwóch dysków niezależnie od siebie. RAID 1 to nieznacznie wyższa wydajność i zapisywanie danych równolegle na dwóch dyskach, ale pojemność, jaką mamy do dyspozycji, wynosi jedynie 750 GB. Z kolei RAID 0 oferuje łączną pojemność obu dysków i wyższą wydajność, lecz w tym wypadku istnieje większe prawdopodobieństwo utracenia danych. Gdy chcemy skorzystać z RAID 0, niezbędne jest podłączenie dysku poprzez gniazdo FireWire 800, gdyż ani USB 2.0, ani FireWire 400 nie zapewnią wystarczającej przepustowości.
Zastosowanie dwóch nośników wiąże się także z tym, że urządzenie ma określone wady. To przede wszystkim waga, która w przypadku Maxtora wynosi prawie 2,6 kg. Cięższy jest tylko Buffalo HD-W1.0TIU2R1 1TB DriveStation Duo (10. miejsce) – waży aż 2,8 kg! Podobnie jak Maxtor, jest wyposażony w dwa niezależne napędy magnetyczne. Tylko 4 urządzenia ważą poniżej 1 kg. Najlżejszy – tylko 700 g – jest Seagate FreeAgent Desktop 250GB (21. miejsce). Przeważająca większość dysków, bo aż 23 urządzenia, waży od 1 do 1,3 kg.
Wydajność: Prawie doba na zapełnienie dysku
W przypadku szybkości zapisu i odczytu danych z dysku kluczową rolę odgrywa zastosowany interfejs. Wiele dysków można podłączyć na kilka sposobów – w naszej tabeli testowej poszczególne modele prezentujemy tylko raz, uwzględniając najszybszy dostępny interfejs. Jednak zamieściliśmy również mniejsze tabele, prezentujące najlepsze spośród najpopularniejszych interfejsów, bowiem sporo osób nie ma jeszcze komputerów z superszybkim złączem eSATA. Porównanie parametrów poszczególnych interfejsów jest w ramce.
Wszystkie urządzenia w teście zostały wyposażone w talerze kręcące się z prędkością 7200 obr./min. Szybsze urządzenia na razie nie są produkowane. Wprawdzie istnieją dyski osiągające 10 000 obr./min, lecz obecnie przeznaczone są jedynie do montażu wewnętrznego. Nie znajdziemy też wolniejszych dysków – prędkość obrotowa 5400 obr./min to już tylko cecha napędów z talerzami o średnicy 2,5″. Tymczasem więc z porównywania prędkości obrotowych można zrezygnować.
Na wydajność wpływa także pojemność bufora. W teorii im jest on większy, tym urządzenie szybsze. Aż siedem dysków miało bufor o pojemności tylko 8 MB. W przypadku 20 zastosowano pamięć 16 MB. Znalazły się też cztery dyski z buforem 32-megabajtowym, ale na niewiele się to zdało, bowiem najszybszy z nich uplasował się dopiero na 11. miejscu. Z nieznanych powodów wszystkie cztery mają tylko niezbyt wydajne złącze USB 2.0, które stało się wąskim gardłem.
Należy jeszcze mieć świadomość, że – niezależnie od interfejsów, prędkości obrotowych i buforów – przy tak dużych pojemnościach nie zapełnimy dysku w mgnieniu oka. Nawet w tysiącu takich mgnień… Nagranie całego 1,5-terabajtowego dysku przy założeniu, że cały czas utrzymywany jest zmierzony przez nas poziom transferu, wyniesie… 19 godzin!
Wyposażenie: Przyciski i gniazda
Dosyć istotną i pożądaną cechą urządzenia jest możliwość całkowitego wyłączenia dysku za pomocą przełącznika, a nie poprzez wyjęcie zasilacza z gniazda. O takim usprawnieniu nie pamiętano, niestety, w 11 konstrukcjach. Kolejne wygodne rozwiązanie to dodatkowy przycisk, który najczęściej można zaprogramować, przeważnie służący do prostego wykonania kopii zapasowej. Na razie jest to funkcja spotykana niezbyt często – nie oferuje jej nawet lider rankingu. Przycisk do robienia kopii zapasowej znajdziemy tylko w siedmiu dyskach.
Na szczęście producenci nie oszczędzają na przewodach: wszystkie dyski mają dołączony przewód USB lub inny – w zależności od zainstalowanych interfejsów (gorzej mają pod tym względem osoby kupujące np. drukarki, bo w domu zawsze odkrywają, że brakuje jakiegoś kabla).
Cena, a koszty: Tanio, choć niekiedy pozornie tanio
Najtańsze są dyski o pojemności 250 GB. Ich ceny zaczynają się już od 190 zł – Seagate FreeAgent Desktop (21. miejsce). Najdroższy jest Maxtor OneTouch III Turbo Edition (14. miejsce) – kosztuje aż 1150 zł. Czy to jednak oznacza, że zakup tanich dysków się opłaca, a drogich już nie? Odpowiedź w rubryce tabeli “Cena za 1 GB”. Jak się okazuje, najmniej za 1 GB płacimy w przypadku Seagate
FreeAgent Desk 1TB (16. miejsce) – zaledwie 45 gr. Jedną z wyższych cen za 1 GB ma dysk właśnie o pojemności 250 GB. Choć urządzenie kosztuje 290 zł, czyli pozornie niewiele, przy jego pojemności za 1 GB trzeba zapłacić aż 1,15 zł. Rekordzistą pod względem ceny jest Buffalo DriveStation Combo TurboUSB (7. miejsce): ma 320 GB, jego cena wynosi 420 zł – a koszt 1 GB to aż 1,32 zł.
Co ciekawe, najdroższy w teście wspomniany dysk Maxtora to całkiem korzystny zakup – za 1 GB zapłacimy 77 gr. Z kolei w wypadku modelu FreeAgent Desk 1TB firmy Seagate niewiele zapłacimy za pojemność, ale też otrzymamy niezbyt wysoką wydajność. Dlatego w rankingu opłacalności zwyciężył mający rozsądną cenę najszybszy dysk w rankingu – Seagate FreeAgent Pro ST310005FPD1E3-RK.
Nadchodzi USB 3.0
W przypadku zewnętrznych dysków twardych istnieje problem z interfejsami. Port USB 2.0 ma wielką zaletę – jest popularny – ale i poważną wadę: jest zbyt wolny dla dysków o dużych pojemnościach. Dlatego, aby dane były kopiowane szybciej, producenci decydują się na instalację innych złączy, np. FireWire 800 czy eSATA. Ten pierwszy ma o 60% wyższą przepustowość od USB 2.0, ale jest mało popularny. eSATA to ponad 6-krotnie lepsza wydajność, ale też niezbyt duża popularność. Rozwiązaniem będzie dopiero USB 3.0 – interfejs, który powinien pojawić się w ciągu kilku najbliższych miesięcy. Zaletą USB 3.0 jest przede wszystkim wysoka wydajność – do 4,8 Gb/s, czyli 10 razy lepiej niż w wersji 2.0. Co istotne, nowe złącze ma być kompatybilne z USB 2.0 (wtyczki będą takie same, a przewody inne, co jednak nie powinno być dużym utrudnieniem).
Rodzaj interfejsu USB 3.0 USB 2.0 FireWire 400 FireWire 800 eSATA Teoretyczna przepustowość 4,8 GB/s 480 Mb/s 393 Mb/s 786 Mb/s 3000 Mb/s Maksymalna długość kabla bd. 5 metrów 4,5 metra 4,5 metra 2 metry
Najlepsze w teście
1. Seagate FreeAgent Pro ST310005FPD1E3-RK
Najwyższa wydajność i stosunkowo duża użyteczność. Trzy złącza: USB 2.0, FireWire 400 oraz szybkie eSATA, któremu dysk zawdzięcza pierwsze miejsce. Za 590 zł dostajemy aż 1 TB pojemności. Cena 1 GB wynosi 59 groszy, czyli mało. Zaletą dysku jest bogate oprogramowanie do Windows oraz Mac OS.
14. Maxtor OneTouch III Turbo Edition
Gdy priorytetem jest pojemność, dysk Maxtora nie ma sobie równych. Do dyspozycji mamy aż 1,5 TB. Osiągnięto tyle przez zastosowanie dwóch nośników o pojemności 750 GB. Dlatego OneTouch jest jednym z cięższych urządzeń w zestawieniu – waży 2,5 kg. Mimo wysokiej wartości dysku (1150 zł) cena za 1 GB nie jest wysoka – wynosi 77 groszy.
16. Seagate FreeAgent Desk ST310005FDD2E1-RK 1 TB
Lider rankingu, jeśli chodzi o cenę za 1 GB – zaledwie 45 gr. Pojemność: 1 TB, a więc – jak łatwo policzyć – wszystkie te gigabajty kosztują 450 zł. Dlaczego tak tanio? Dysk nie jest najwydajniejszy, bowiem zastosowano w nim tylko złącze USB 2.0. Podobnie jak lider, i ten dysk Seagate’a wyposażony jest w bogate oprogramowanie.
21. Seagate FreeAgent Desktop ST302504FDD1E1-RK 250 GB
Idealny dysk dla często podróżujących. Waży zaledwie 700 g, czyli cztery razy mniej od najcięższego w teście. Niestety, ma tylko 250 GB pojemności, a więc mniej niż niektóre lżejsze dyski 2,5-calowe. Kosztuje tylko 190 zł, co w wypadku mniejszych dysków o tych parametrach jest niemożliwe. Cena za 1 GB przyzwoita, ale nierewelacyjna – 77 gr.
Przed zakupem
Bez wątpienia najlepszym zakupem jest zwycięski Seagate FreeAgent Pro. To najwydajniejszy i stosunkowo tani dysk. Jeśli zależy nam na kompatybilności, wybierzmy Western Digital My Book Studio Edition 1TB (2. miejsce) lub Western Digital MyBook 500GB (3. miejsce). Te urządzenia jako jedyne mają aż 4 różne rodzaje złączy. Seagate FreeAgent Desktop 250GB (21. miejsce) to najlżejszy dysk w zestawieniu, sprawdzi się podczas częstych podróży.
Interfejs
USB 2.0 musi być – to uniwersalne złącze. Jeżeli zależy nam na wydajności, podłączmy dysk przez FireWire 800 lub eSATA.
Cena za 1 GB
Niska cena urządzenia wcale nie oznacza optymalnego zakupu. Najważniejsza jest cena za 1 GB. Świadczy ona o prawdziwej opłacalności zakupu.
Wymiary i waga
Jeżeli będziemy często przenosić dysk, zwróćmy uwagę na jego masę. Waga urządzeń waha się od 700 g nawet do 2,8 kg.
Bufor
Im większy, tym lepiej. Większość urządzeń ma bufor o pojemności 16 MB. Niektóre dyski mają bufor 32-megabajtowy. Zdarzają się jednak takie z 8 MB – to za mało do wydajnej pracy.
Procedura testowa
Wydajność – testy wykonaliśmy w HDTach 3.0, Sandra 2004, DiskSpeed oraz DiskBench (program autorski CHIP-a). Przeprowadziliśmy testy rzeczywistej szybkości kopiowania plików.
Użyteczność – braliśmy pod uwagę pobór prądu oraz temperaturę dysku twardego. Ponadto zwróciliśmy uwagę na długość trwania gwarancji.