– Bycie częścią przygody Guitar Hero jest absolutnie niesamowite. Nie lada wyzwaniem było ponowne nagranie kawałka Evil po prawie 25 latach od jego powstania. Końcowy efekt, z czwórką z piątki oryginalnych muzyków, wyszedł o wiele lepiej niż mógłbym kiedykolwiek przypuszczać. Gdy patrzę na moją animowaną postać, uważam, że jest w pozytywnym sensie przerażający. To dziwne obserwować samego siebie animowanego z taką perfekcją detali – krzyż na mikrofonie, makijaż na oczach i w ogóle. Ta gra wygląda i brzmi metalowo. Pełen Szatan! – powiedział King Diamond o swoim udziale w grze Guitar Hero: Metallica.
King Diamond kolejną supergwiazdą w Guitar Hero: Metallica
King Diamond to drugi z zapowiadanych rockowych supergwiazd w grze Guitar Hero: Metallica. Pierwszą z nich jest Lemmy z legendarnego Motorhead. Kolejna odsłona muzycznego hitu Activision miała być poświęcona tylko Metallice, jednak sam zespół nalegał, by na wirtualnej scenie dołączyły do niego inne gwiazdy, którymi kwartet z San Francisco się inspirował. – Zostajemy unieśmiertelnieni w grze wideo, czyli czymś, czym żyją dzisiejsze dzieciaki. Wyprosiliśmy Activision i Microsoft, by dołączyli do nas nasi idole, ludzie, bez których nie bylibyśmy tu, gdzie się teraz znajdujemy. I dopieliśmy swego. – komentuje Lars Ulrich, perkusista zespołu.24.02.2009|Przeczytasz w 1 minutę