Linia obrony jest zgodna: ekipa The Pirate Bay udostępnia swoim użytkownikom tylko i wyłącznie technologię służącą do wymiany plików. Nie jest to karalne według szwedzkiego prawa (w tym kraju się odbywa proces). Jedyna szansą dla prokuratora jest udowodnienie “piratom”, że nielegalne pliki faktycznie przepłynęły przez ich witrynę. Sęk w tym, że sposób dystrybucji przyjęty przez torrentową sieć oczyszcza załogę z wszelkich zarzutów.
Nie oznacza to, że czteroosobowa ekipa The Pirate Bay może spać spokojnie. Przed sądem ma zostać przedstawiona lista dowodów mająca 1 400 stron, cały proces ma potrwać jeszcze 11 dni.