Najpoważniejszą dla nas, użytkowników, zmianą jest zamontowanie znacznie większego niż standardowe do niedawna 2,8″, panoramicznego ekranu o przekątnej 3,2″. Wyświetlacz nowego HTC pozostał tej samej szerokości, co u poprzednika, został jednak znacznie przedłużony. Odpowiednio, rozdzielczość wyświetlanego obrazu zmieniła się z 640×480 (VGA) na 800×480 (WVGA), otrzymujemy więc 160 pikseli długości ekranu więcej! To zgodne z najnowszymi trendami rynkowymi powiększenie ekranu pozwala zobaczyć na wyświetlaczu znacznie większy kawałek strony internetowej, dokumentu tekstowego czy mapy, nie mówiąc już o tym, że wreszcie klawiatura ekranowa nie zajmuje połowy dostępnej przestrzeni, zostawiając dość miejsca na widok SMS-a, którego piszemy! Tu nie mam wątpliwości, że to zmiana na lepsze.
Diamond2 ma slot kart microSD obsługujących standard SDHC. Wreszcie! Niestety, w tej chwili wygląda na to, że użytkownik kupując nowy palmofon dostanie na starcie za więcej pieniędzy… mniej pamięci. W dwóch zestawach sampli Diamonda2 z którymi miałem do czynienia były dołączone karty 2 GB, a to o połowę mniej, niż ma wbudowany Toch Diamond w wersji pierwszej… Ale może w pudełkach, które znajdą się w sklepach będą większe karty?
Lećmy dalej. Aparat o wyższej rozdzielczości? Pewnie się przyda, ale chyba głównie do materiałów promocyjnych operatorów sieci komórkowych. Oczywiście 5 Mpix brzmi dumnie, ale chyba każdy zorientowany technicznie użytkownik dawno wie, że to nie rozdzielczość matrycy ogranicza możliwości aparatu w komórce.
Pojemniejsza bateria – zamiast mocno krytykowanych 900 mAh Diamonda, dostajemy 1100 mAh. W sam raz dość, żeby zaspokoić zwiększone zapotrzebowanie na energię wynikające z zastosowania większego ekranu… No dobra, nie jest tak źle. Wygląda na to, że Diamond2 może pościć trochę dłużej niż jego starszy braciszek, ale nie spodziewajcie się cudów – po pierwszych testach wszystko, co zyskujemy, to ok. pół dnia czuwania.
Jeśli chodzi o wygląd, to tu zastosowanie ma stara maksyma, ze o gustach się nie dyskutuje. Dla mnie osobiście Diamond2 jest raczej nudny i niebyt atrakcyjny, choć trzeba przyznać, że metalowe detale dodają mu solidności i powagi. Tylna ścianka została pozbawiona diamentowych faset, co się chwali, ale wciąż jest wykonana z tworzywa łapiącego odciski palców jak magnes szpilki. Panowie projektanci, na świecie istnieją też matowe materiały! Naprawdę!
Niestety, wszystkie te zmiany sprawiły, że Diamond2 urósł i przybrał na wadze. Liczby mówią, że waży zaledwie o 7,5 grama więcej i jest grubszy o niecałe 3 mm, ale to, co trzymam w dłoni albo noszę w kieszeni to nie gołe liczby tylko… hmmm… praktyka. A praktyka jest taka, że czuję, że Diamond 2 urósł wyraźnie. Nie jest takim obleśnym spaślakiem jak Touch Pro, ani nie przypomina wielkiego i grubego G1, ale do kieszeni koszuli czy marynarki nie wślizguje się już tak lekko i nie daje tak od razu zapomnieć o swoim ciężarze. Marudzę? Chyba tak, ale moim zdaniem “kieszonkowość” to jedna z ważniejszych cech urządzenia, które mam nosić ze sobą non-stop.
HTC poprawiło i tak już bardzo dobre TouchFlo 3D, sprawiając, że jeszcze rzadziej będziemy mieli okazję oglądać “kochany” interfejs Windows Mobile. Zyskaliśmy kolejne opcje przyjazne dla palców, możliwość zarządzania zakładkami (zmiana miejsc, wyłączenie) oraz nową zakładkę z kalendarzem. Świetna jest zainstalowana w Diamondzie2 klawiatura dotykowa – deklasuje tą znaną z poprzedniej wersji TouchFlo 3D. Ogółem, interfejs jest naprawdę wysokiej klasy. A jednak, jest jakieś “ale” – drobne, lecz zawsze. Otóż magicy z XDA Developers forum jak zwykle wyprzedzają HTC o dwie długości, oferując dodatki do TouchFlo 3D pozwalające konfigurować ten interfejs na 1001 sposobów, jeszcze lepszą (całkiem darmową i obsługującą banalnie prosto polskie znaki) klawiaturę, i wiele, wiele więcej, w tym możliwość instalacji wszystkich udoskonaleń z Diamonda2 we wcześniejszych modelach…
Pora na wielkich nieobecnych, czyli wszystko to, czego Diamond2 nie ma, a mieć powinien:
Słuchawkowe wyjście audio jack 3,5 mm. Lampa błyskowa w aparacie fotograficznym. Wbudowana pamięć (albo dołączona karta) 8-16 GB. Nie ma tego dużo, ale sprawia, że człowiek zaczyna się zastanawiać nad taką na przykład Nokią 5800 Xpress Music, która w dodatku kosztuje dużo mniej… A właśnie, zapomniałem o cenie!
I tu niestety, zła wiadomość. Diamond2 ma być sporo droższy od swojego poprzednika – szczerze mówiąc, przy spodziewanej w tej chwili cenie na poziomie ok. 2400 zł będzie to naprawdę drogie urządzenie.
A teraz, podsumowanie:
Diamond2 jest świetnym urządzeniem – nie rewolucyjnym, ale ewoluującym we właściwym kierunku i wyraźnie lepszym niż jego przodek. Wciąż jednak brakuje mu kilku kluczowych rzeczy (wyjście audio!!), a za niemal 1000 zł mniej można kupić niemal równie dobrego Diamonda 1 albo oferującą pod pewnymi względami więcej Nokię 5800.
Tak czy inaczej, panowie pamiętajcie co mówiła Marylin Monroe: Diament to najlepszy przyjaciel dziewczyny! 🙂
Jeśli chcecie zobaczyć więcej zdjęć HTC Diamond2, w tym porównianie wielkości z Asusem P565 i HTC Diamond, zapraszam do galerii.
A tu, w świeżo dodanym dziale CHIP TV, krótki film o diamentowaniu. Zapraszam do oglądania!