“Zasadniczo, to ukradziona nazwa” – twierdzi prawnik Martin Murphy, zatrudniony przez Spechta. “To nasz znak towarowy, a Google używa go, jakby był ich” – dodaje. Google natomiast uważa, że zarzuty Spechta są bezpodstawne, gdyż zarejestrował on swoją firmę w 1998 roku, przed zwróceniem się do amerykańskiego urzędu PTO (Patent and Trademark Office) o przyznanie nazwy Android Data, co nastąpiło w 2002 roku.
Tymczasem Google wystosowało wniosek o nadanie znaku towarowego Android w październiku 2007 roku. Na podstawie zbytniej zbieżności ze znakiem Spechta, PTO odrzuciło wniosek w lutym 2008 roku. Google odwołało się od tej decyzji, twierdząc że firma Spechta nie ma prawa do roszczenia znaku Android, z uwagi na swoją bezczynność.
Adwokaci wyszukiwarkowego giganta wysłali dokument, w którym zanotowali, że ktoś dobrowolnie rozwiązał firmę Android Data Corp w 2004 roku, jednak przed jej późniejszą reaktywacją, zapomniał z powrotem zarejestrować adres witryny internetowej. PTO odrzuciło tą apelację Google’a i zawiesiło sprawę znaku Android w listopadzie 2004 roku.
Jak tłumaczy Specht, pozew złożył tak późno (w miniony wtorek w sądzie okręgowym stanu Illinois), dlatego że dopiero niedawno zreflektował się, iż Google wykorzystuje jego znak towarowy. Do tej pory myślał, że popularny Android to telefon, a nie system operacyjny, czyli segment, którym i on się zajmuje.
Klasyfikacja znaków towarowych jest kluczem w tej “bitwie”. Zarówno Google’a, jak i Spechta są zgłoszone pod klasą International Class 009, która pokrywa oprogramowanie i sprzęt komputerowy. Według Murphy’ego w nazwie “Android Data” to właśnie słowo Android jest dominujące, a ‘Data’ jedynie dopełnia całości, natomiast firma specjalizuje się w projektowaniu oprogramowania, które wspomaga witryny internetowe w przesyłaniu danych bezpiecznie i efektywnie.
Murphy planuje złożyć wniosek o tymczasowe zaniechanie działań przez Google, co ma poskutkować nakazem sądowym. To może zmusić potentata z Mountain View do wycofania produktów pod marką Android ze sklepów (obecnie telefon T-Mobile G1) i zmiany ich nazwy, przed ponownym wprowadzeniem ich na rynek.
Cała sprawa zakończy się najprawdopodobniej ugodą, z uwagi na liczbę firm w niej uczestniczących. Przynajmniej ja nie wyobrażam sobie, aby Google zmieniło nazwę swojego systemu. W miarę wysokie odszkodowanie powinno załatwić sprawę, a Specht zrzeknie się prawa do znaku Android Data. Ale jak będzie, czas pokaże.