Jak twierdzą obaj szefowie, przeglądarka Internet Explorer po aktualizacji do ósmej wersji bez pytania się użytkownika o zgodę ustawia się jako domyślna aplikacja do Internetu. Mając w pamięci ekran instalacyjny z Windows Update, gdzie Internet Explorer 8 grzecznie się pyta, czy z racji “rewolucyjnych usprawnień” ma zostać domyślną przeglądarką, czy pozostawić bieżący stan rzeczy, co najmniej się zdziwiliśmy. Komputer, jaki mieliśmy w pamięci, posiadał zainstalowany Windows Vista Ultimate w wersji 64-bitowej.
Podejrzewając sklerozę i omamy (wszak informacje te przytaczaliśmy w profesjonalnych portalach traktujących o IT) postanowiliśmy powtórzyć eksperyment, tym razem aktualizując “ulubioną przeglądarkę internautów” z poziomu Windows Update na maszynie z zainstalowanym Windows XP Professional. System po zakończeniu aktualizacji poprosił nas o restart… i o nic się więcej nie zapytał, tak jak to miało miejsce w przypadku Visty. Czyżby konkurencja miała jednak rację? Kliknięcie w hiperłącze w komunikatorze szybko rozwiało nasze obawy – linkiem zajęła się dotychczasowa domyślna przeglądarka, czyli Mozilla Firefox. Co więcej, omawiany kreator istnieje również w XP – pojawia się po pierwszym uruchomieniu IE8. Co prawda, można też wybrać instalację ekspresową, wtedy jednak jesteśmy powiadamiani, że to oznacza zmianę domyślnej aplikacji.
Konkurencji nieuczciwych praktyk współczujemy, ale, przynajmniej tym razem, nie jest to Microsoft.