Taka propozycja wywołała protest organizacji Business Software Alliance, która twierdzi, że software niejednokrotnie jest uruchamiany w środowiskach, które nie są zalecane przez jego twórców, którzy wtedy nie mogą odpowiadać za jego wadliwe działanie. Sceptyczny jest również Alan Cox, programista zajmujący się kernelem Linuksa. Jego zdaniem niemożliwym jest egzekwowanie tych samych praw od twórców produktów o zupełnie innej specyfice, niż te “fizycznie namacalne”.
A jak wy uważacie? Czy twórcy oprogramowania powinni być odpowiedzialni za swoje produkty, biorąc pod uwagę nieskończenie wiele scenariuszy, w jakich mogą być uważane? Czy również i w tym przypadku powinniśmy dochodzić swoich praw? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach!