Wynalazek Edisona, zwany fonografem, odtwarzał dźwięk zapisany na woskowych cylindrach. Nie dało się ich niestety produkować masowo z uwagi na konieczność rejestracji dźwięku za każdym razem od początku.
Taka sytuacja uniemożliwiała masową sprzedaż, toteż patent Emila Berlinera – płyta szelakowa – uczynił z niego twórcę przemysłu fonograficznego. Nagrywał on dźwięk w postaci poziomej linii falistej na grubej warstwie sadzy, z której po chemicznym utwardzeniu uzyskiwał drogą galwaniczną metalowy negatyw, nadający się do tłoczenia płyt z masy szelakowej. Dyski zawierały muzykę podzieloną na krótkie fragmenty.
Wartość sprzedaży nagrań w USA w 1921 r. osiągnęła 106 mln dolarów, utrzymując wysokie wartości przez całe lata 20., aby w czasie Wielkiego Kryzysu spaść do 6 milionów dolarów w 1933 r. W Australii w wyniku kryzysu gospodarczego, rynek fonograficzny praktycznie przestał istnieć.
Czas na winyl
Kolejny przełom nastąpił w roku 1948, gdy zaprezentowano nowy rodzaj nośnika – płytę gramofonową 33rmp, potocznie zwaną winylową. Gwarantowała ona nie tylko lepszą jakość dźwięku, ale umożliwiała także odtwarzanie muzyki nieprzerwanie przez kilkanaście minut. Zamiast szelaku zastosowano tworzywo sztuczne – polichlorek winylu – który nie powoduje szumu i szybkiego zużywania się igieł. W roku 1949 firma RCA wypuściła na rynek płyty o średnicy 7 cali (18 cm) z dużym otworem po środku i 45 obrotach na minutę, przeznaczone początkowo do automatów muzycznych.
Narodziny kasety i płyty CD
W 1958 r. wytwórnia Mercury Records wyprodukowała pierwsze płyty stereofoniczne z zapisem obu kanałów dźwiękowych po dwóch zboczach tego samego rowka. Na tym zakończył się rozwój “czarnej” płyty gramofonowej.
W tym samym czasie dokonano pierwszych zapisów dźwięku na taśmie magnetycznej, która zrewolucjonizowała pracę w studiach nagrań i pozwoliła na narodziny w 1963 roku kultowej dziś kasety magnetofonowej. Taśma magnetyczna jest rodzajem nośnika danych w postaci paska taśmy z tworzywa sztucznego. Zapis i odczyt taśmy wykorzystuje ferromagnetyzm – taśma pokryta jest granulkami materiału ferromagnetycznego (najczęściej tlenki żelaza i chromu). Podczas zapisu głowica elektromagnetyczna za pomocą “silnego” pola ustawia domeny magnetyczne (“namagnesowuje” taśmę), a podczas odczytu wychwytuje zmiany pola spowodowane różnym namagnesowaniem taśmy.
Wraz z pojawieniem się kasety dokonała się prawdziwa rewolucja w zakresie postrzegania muzyki (patrz 30 lat walkmana). Płyta winylowa i kaseta magnetofonowa nie miały żadnej konkurencji aż do 17 sierpnia 1982, kiedy to swoją premierę miała płyta kompaktowa, znana wszystkim jako płyta CD.
Historię CD otwiera koniec lat 70. (dokładnie 1978 r.). Firma Philips i pracująca tam grupa naukowców, po wielu próbach i badaniach doszła do wniosku, że najlepszym sposobem na zapis informacji jest płyta o krągłym kształcie, zapisywana i odczytywana optycznie.
W tym samym czasie Sony, prowadząc podobne badania, zaproponowała zapis danych na krążku o średnicy 30 cm, co odpowiadało ok. 2,5 godzinnemu nagraniu. Obie firmy podpisały porozumienie w 1979 roku, które dotyczyło wspólnej wymiany informacji i kontynuowania dalszego rozwoju projektu.
Poliwęglanowy krążek z zakodowaną cyfrowo informacją, do bezkontaktowego odczytu światłem lasera optycznego, stał się najpopularniejszym medium do zapisywania danych. Duża, jak na tamte czasy pojemność, atrakcyjna cena, trwałość, mniejszy format i lepsza jakość dźwięku sprawiły, że królujący dotychczas “winyl” musiał powoli usunąć się w cień. W 1988 w Stanach Zjednoczonych sprzedaż płyt kompaktowych była po raz pierwszy wyższa niż płyt winylowych – 149,7 mln. do 72,4 mln. sztuk.
Pierwszą płytą, która pojawiła się w wersji CD była “The Visitors” grupy ABBA, natomiast pierwszym materiałem opublikowanym na nośniku CD w Polsce (w 1989 roku) była płyta “Spokojnie” zespołu Kult.
Przyszłość krążka
Płyta kompaktowa stanowiła przełom z jeszcze jednego powodu: wprowadzała cyfrowy format zapisu, co pozwoliło na powstanie pliku muzycznego i kolejnej rewolucji fonograficznej, której możemy być dzisiaj świadkami.
Zdawać się może, że pliki w formacie mp3, iPody i sklepy internetowe, które oferują pliki muzyczne zabiją doszczętnie taki relikt jak płyta CD. Na korzyść kompaktów działa jednak jakość dźwięku i bonusy umieszczone w pudełku. Czy to wystarczy, żeby przezwyciężyć chęć masowego odbiorcy do oszczędności czasu i pieniędzy nawet kosztem jakości?
Z podobną sytuacją świat muzyki miał do czynienia już wcześniej. Taśma w magnetofonie szpulowym oferowała o wiele lepszą jakość niż jej następczyni – kaseta magnetofonowa. Krótsza, węższa i zapisywana dwustronnie taśma kasety miała mniej miejsca na nagranie. Kaseta była za to mała i poręczna. W 2007 roku definitywnie pożegnaliśmy się z kasetą, ale na przykładzie taśmy magnetycznej widać, że względnie przestarzałe technologie są czasem ciężkie do zastąpienia. Taśmy w streamerach są obecnie w dalszym ciągu najbardziej pojemnym nośnikiem danych. Jest to spowodowane tym, że taśma po zwinięciu na szpulę ma ogromną gęstość objętościową zapisu danych (na jednej szpuli zmieści się kilometr taśmy).
Płyta winylowa również nie ma się najgorzej. DJ’e preferują ten nośnik do odtwarzania muzyki w klubach, na dyskotekach czy na imprezach muzycznych ze względu na fakt, że płytę gramofonową można ręcznie przesuwać w celu powtórzenia. Odrębną grupę miłośników czarnej płyty stanowią audiofile lub melomani, którzy uważają, ze żaden, nawet najdoskonalszy zapis cyfrowy, nie jest w stanie dorównać ciepłemu, analogowemu brzmieniu płyty gramofonowej.
Nowe, czarne płyty można bez problemu kupić w każdym większym sklepie muzycznym, a liczba jej amatorów z pewnością nie dopuści do jej zapomnienia.
Również polska sieć Empik, pomimo problemów finansowych, notuje większą sprzedaż płyt niż rok temu (trzeba przypomnieć, że sprzedaż CD od 2002 stale spadała). Wielu ludzi nadal nie wyobraża sobie rezygnacji z zapachu nowej płyty, czytania książeczki dołączonej do pudełka i lepszej jakości dźwięku.
Ale pojawienie się mp3 to także dobre wiadomości dla zwolenników płyt kompaktowych. Szacuje się, że sprzedaż płyt przez Internet w formacie mp3 obniży cenę tradycyjnych CD nawet pięciokrotnie i zwiększy dochody muzyków, którzy do tej pory dostawali marne grosze z całego zysku ze sprzedaży ich krążków.