Na portalach społecznościowych w profilach katolickich randkowiczów zaczęły się pojawiać zdjęcia pornograficzne, rozważania na temat samobójstwa, czy obraźliwe teksty wobec znajomych. Podszywający się pod jednego z użytkowników Facebooka internauta opublikował informację, że właśnie potrącił samochodem człowieka i uciekł z miejsca przestępstwa, ale zastanawia się, czy nie wrócić i nie “dokończyć roboty”. Znajomi błyskawicznie na to zareagowali. Błagali, żeby wezwał policję. Chwilę później przeczytali: “Tylko wy wiecie co się stało. Nie możecie nikomu powiedzieć. Muszę to załatwić jak mężczyzna”. Inni z kolei “przyznawali się” do homoseksualizmu, sporo osób “kupiło” na eBay’u wibratory i inne zabawki erotyczne.
A ty ilu haseł używasz?