Prezentowany dziś produkt Asusa jeszcze bardziej podkreśla agresywny charakter nowego Matrixa. Już na tekturowym opakowaniu widnieje napis “I rule my game” który w połączeniu z wydajnym układem GeForce GTX 285 oraz doświadczeniem inżynierów Asusa pozwala sądzić, że produkt który otrzymaliśmy będzie wyjątkowy. Po wyjęciu z opakowania pierwsze wrażenie nie jest aż tak piorunujące jak w przypadku Matrixów zbudowanych na chipsetach Radeon HD 4870, czy GeForce GTX260. Budowa tego modelu na pierwszy rzut oka przypomina referencyjne karty GTX 285. Jednak czym dłużej karcie się przyglądamy, tym więcej szczegółów wychodzi na jaw.
Jako pierwsze zauważymy przetłoczenia na plastiku przykrywającym radiator oraz duże logo ROG (Republic of Gamers) na nim umieszczone. Dzięki niemu firma Asus pokazuje, że produkt który trzymamy w rekach kierowany jest głownie dla graczy oraz miłośników podkręcania. Na wierzchu karty umieszczona została czarna aluminiowa płytka przykrywająca komponenty, a w jej centrum znalazł się chip Fujitsu znany z płyt głównych Asus Rampage Extreme. Jego zadaniem jest zagwarantowanie stabilnych napięć w czasie wysokiego podkręcania. Z boku karty umieszczony został dodatkowo podświetlany napis Matrix, którego kolor zależny jest od obciążenia jakiemu karta jest poddawana. W starszych grach oraz w trybie 2D pozostanie on w niebieskich odcieniach, natomiast po odpaleniu wymagających graficznie aplikacji jego kolor zacznie się zmieniać ostatecznie osiągając barwę krwisto czerwoną. Z tego dodatku najbardziej będą zadowoleniu użytkownicy obudów z oknem przez które iluminacja ta będzie dobrze widoczna.
Ciekawostką, której dotychczas nie spotykaliśmy we wcześniejszych Matrixach jest klawisz “Safe Mode” umieszczony na tylnym panelu karty obok dwóch złączy DVI oraz jednego S-Video. Jego zadaniem jest “odratowanie” karty w przypadku gdybyśmy przesadzili z ustawianiem zegarów bądź napięć. Po jego wciśnięciu Matrix GTX285 przywróci standardowy BIOS karty. Po rozebraniu urządzenia zauważamy, że również układ chłodzenia, mimo braku zauważalnych z zewnątrz różnic, uległ usprawnieniu. Standardowe rurki heat-pipe o średnicy 6 mm zostały zastąpione grubszymi – 8 mm. Wg badan Asusa zwiększenie średnicy zaowocowało zmniejszeniem temperatury układu o 46%. Czy akurat o tyle procent spadla temperatura karty w stosunku do referencyjnych rozwiązań nie sprawdzaliśmy. W czasie testów rdzeń nowego Matrixa nie przekraczał 64°C, przy stosunkowo cichej pracy układu chłodzenia.
Produkty z serii Matrix to nie tylko sama karta, ale również i towarzyszący im soft, a szczególnie iTracker. Wraz z prezentacją najnowszej z serii Matrix karty GTX 285 został on wydany w nowej wersji. Do podstawowych różnic pomiędzy starszą wersją oprogramowania, a nowym iTracker II należy możliwość regulowania subtimingów pamięci oraz napięcia. Standardowo mamy możliwość ustawienia taktowania rdzenia, pamięci oraz jednostek cieniujących. Napięcie GPU możemy ustawić na maksymalnym poziomie 1200 mV natomiast pamięci na 2150 mV. Jeżeli nie chcemy definiować własnego profilu możemy skorzystać z już istniejących. Wśród nich znajdziemy tryby Optimized, Gaming, Default i Low Power. Najefektywniejszym według nas jest “Optimized”. Po jego uruchomieniu karta automatycznie będzie zwiększała napięcia, przyspieszała taktowania oraz regulowała obroty turbiny w momencie przejścia do trybu 3D, oraz zmniejszała wszystkie te ustawienia po wyjściu z niego.
Nowy Asus Matrix GTX285 jest produktem wiele wnoszącym do tej serii kart. Dzięki programowi iTracker II użytkownik dostaje wręcz nieograniczoną możliwość konfigurowania karty, a przycisk Safe Mode pozwala na pozbycie się obaw związanych z podkręcaniem. Niestety nowa karta ma też jedną znaczącą dla większości z nas wadę, a mianowicie cenę. W chwili obecnej aby ja nabyć trzeba się liczyć z wydatkiem rzędu 1400. Czy jest ona warta swojej ceny? Zdecydowanie tak, natomiast ostateczny wybór należy do Was.
Grzegorz Glonek