Przejście na 40 nm i obsługa DirectX 11
W dniu dzisiejszym do sklepów na całym świecie zaczynają trafiać nowe karty graficzne wyposażone w układy o kodowej nazwie Cypress. Są to pierwsze rdzenie wykonane w 40 nm procesie technologicznym wprowadzone do seryjnej produkcji. Jak dobrze pamiętacie pierwsze próby AMD z implementacją tego procesu zaczęły się już wcześniej w kartach Radeon HD 4770, ale ze względu na problemy z produkcją sprzedaż tych karty została zaniechana. Firma zdecydowała się na dalsze prace nad 40 mn procesem technologicznym.
Wiemy, że na rdzeniu Cypress będą obecnie bazowały dwie karty – Radeon HD 5850 oraz jego wydajniejszy brat Radeon HD 5870. Jak można było się spodziewać w niedługim czasie rodzina AMD ulegnie powiększeniu, a to za sprawą kart bazujących na rdzeniach Hamlock (flagowy model – Radeon HD 5870 X2). Pojawi się też Juniper, ale na chwilę obecną nie wiadomo jakie nazwy będą nosiły karty wyposażone w ten układ. Wiemy tylko, że ich wydajność będzie na poziomie Radeona HD 4870. Na początku przyszłego roku możemy się natomiast spodziewać układów Redwood oraz Cedar tworzących grupę najtańszych kart.
W prezentowanym dziś Radeonie HD 5870 oprócz wspomnianego już 40 nm procesu technologicznego znajdziemy również w pełni zaimplementowany standard DirectX 11. Czeka on na prezentację systemu Windowsa 7 która odbędzie się już w przyszłym miesiącu. Wraz z jego pojawieniem na rynku do sprzedaży zaczną trafiać również gry pisane pod nowe biblioteki. Jako pierwsze na rynek trafią BattleForge (EA Phenomic), S.T.A.L.K.E.R.: Call of Pripyat (GSCGameworld) oraz DiRT2 (Codemasters). Ich premier możemy spodziewać się jeszcze w tym roku. W pierwszym kwartale 2010 dołączą do nich dodatkowo Lord of the Rings Online (Turbine) oraz Aliens vs. Predator (Rebellion).
ATI Eyefinity – gramy na 6 monitorach!
Jeżeli kiedykolwiek grałeś na wielu monitorach połączonych np. dzięki użyciu Matrox TripleHead2G i uważasz, że granie na pojedynczym LCD nie ma sensu, to AMD ma coś ciekawego do zaoferowania – technologię Eyefinity. Pozwala ona na obsługę wielu monitorów za pomocą jednej karty graficznej. Jeżeli zdecydujemy się na wybór standardowej wersji Radeona HD 5870 to będziesz w stanie pod nią podłączyć trzy monitory o maksymalnej rozdzielczości 2560×1600 każdy. Jeżeli trzy wyświetlacze to za mało, na rynku będzie dostępna również karta Radeon HD 5870 Eyefinity
6
Edition pozwalająca na podłączenie aż sześciu monitorów za pomocą mini-display portów. Przykładowe konfiguracje obrazuje slajd obok.
Zbudowany na płytce drukowanej o długości 28 cm Radeon HD 5870 jest kartą kompletnie zabudową. Od spodu masywnie wyglądająca plastikowa osłona przykrywa radiator. Na jej końcu, standardowo dla kart ATI, umieszczona została turbina. Z tyłu karty zostały zamontowane dwa kanały, którymi do karty dostarczane jest chłodne powietrze. Z drugiej strony karta została przykryta czarną aluminiową płytką z logo ATI. Jej zadaniem jest jedynie nadanie efektywnego wygładu karty, gdyż po jej zdjęciu zobaczymy że nie chłodzi ona żadnych komponentów. Na śledziu karty zostały umieszczone dwa wyjścia DVI oraz po jednym złączu HDMI/DisplayPort. Do zasilania Radeona HD 5870 producent wykorzystał dwa złącza 6-pinowe. Warto w tym miejscu wspomnieć o zapotrzebowaniu karty na prąd, które jest wyjątkowo dobre. Mimo zdecydowanie większej wydajności karta pobiera zaledwie 188 W w pełnym obciążeniu (Radeon HD 4870 – 160W). W trybie spoczynku wartość ta spada do 27 W, podczas gdy w kartach poprzedniej generacji utrzymywała się na poziomie aż 90 W.
Według danych producentów minimalna moc zasilacza potrzebnego do prawidłowej pracy karty to zaledwie 500 watowa jednostka z co najmniej 40A na obu liniach +12 V. Z boku karty standardowo swoje miejsce znalazły dwa złącza pozwalające połączyć urządzenie w tryb CrossFireX.
Dwa razy więcej tranzystorów, dwa razy wyższa wydajność
Aby wstępnie określić moc karty, warto spojrzeć na liczbę tranzystorów. W przypadku kart Radeon HD 4870 mieliśmy do czynienia z 956 milionami. Prezentowany dziś Radeon ma ich ponad dwa razy więcej – dokładnie 2154 milionów. Model 5870 standardowo będzie pracował z zegarem 850 MHz, natomiast układ 5850 z częstotliwością 725 MHz. Kolejnym wyznacznikiem wydajności karty jest liczba procesorów graficznych. Modele Radeon HD 4850/4870/4890 miały ich 800, natomiast w prezentowanym dziś modelu liczba ta uległa podwojeniu. Podobnie sytuacja wygląda z jednostkami ROP – ich liczba zwiększyła się z 16 do 32. Podobny los spotkał jednostki teksturujące – ich liczba z 40 została podniesiona do 80.
Wchodzący niedługo do sprzedaży model Radeon 5850 będzie miał parę “cięć” w stosunku do modelu 5870. Liczba procesorów graficznych zostanie w nim zmniejszona do 1440, a liczba jednostek teksturujących wyniesie 72.
Wydajność nowego Radeona jest bardzo wysoka. W naszych testach karta ta plasuje się bardzo blisko dwurdzeniowego GeForce GTX295 znacznie odskakując najszybszej dotąd na rynku jednordzeniowej karcie GeForce GTX 285. W porównaniu do zeszłej generacji Radeonów wydajność prezentowanego dziś modelu HD 5870 jest średnio o 25% wyższa. Poszczególne wyniki zaprezentowane zostały na wykresach. Warto jednak przy tym pamiętać, że testy prowadzone były na sterownikach w wersji beta, a wiec wydajność w poszczególnych tytułach będzie zapewne zwiększana wraz z wydawaniem nowych, finalnych wersji sterownika. Jak karta uplasuje się w naszym rankingu zobaczycie już niedługo. W chwili obecnej prowadzone są już testy karty graficznej z logo HIS, która niedawno dotarła naszych testów.
Radeon HD 5870 jest kartą którą na rynek wnosi bardzo dużo. Jej największym atutem jest z pewnością wprowadzenie pełnej obsługi DirectX 11 o którym tak dużo się mówiło szczególnie u Nvidii. Wg. “zielonych” DX10.1, w który wyposażone były karty AMD poprzedniej generacji nic nie wnosił i dopiero 11 wersja tych bibliotek miała być godna uwagi. Czy naprawdę tak będzie zobaczymy już za miesiąc, wraz z pojawieniem się na rynku systemu Windows 7 oraz paru dobrych tytułów gier. Wraz z nowym Radeonem otrzymujemy też Eyefinity pozwalający na współpracę z wieloma monitorami. 99% polskich użytkowników pewnie pod tą kartę nie podłączy trzech monitorów ze względu na koszty z tym związane, ale zawsze pozostanie ten jeden procent który wykorzysta tą możliwość. Również cena sugerowana karty będąca na poziomie około 1350 zł nie wygląda aż tak strasznie na tle konkurencyjnych kart Nvidii.