Wśród pozostałych zagrożeń, które we wrześniu infekowały komputery polskich użytkowników najczęściej znalazła się rodzina złośliwych aplikacji INF/Autorun ukrywających się w plikach autostartu różnego typu nośników, infekujących m.in. za pośrednictwem pamięci przenośnych USB (7,10% wszystkich wykrytych infekcji). Zaraz za INF/Autorun uplasował się robak Conficker (4,8% wszystkich wykrytych infekcji), lider światowego zestawienia najczęściej atakujących wirusów. Kolejny wymieniany w raporcie złośliwy program to Win32/TrojanDownloader.Bredolab (2,44% wszystkich wykrytych infekcji), który po przedostaniu się na komputer za pośrednictwem zainfekowanych plików PDF lub SWF zagnieżdża się w systemie i nawiązuje komunikację ze zdalnym serwerem za pośrednictwem protokołu HTTP. Następnie program pobiera na dysk użytkownika kolejne zagrożenia, w tym programy typu spyware i keylogger.
Grasz w sieciówki? Sprawdź swój komputer- możesz mieć wirusa
Według laboratoriów antywirusowych firmy ESET najczęstszym powodem infekcji komputerów polskich użytkowników we wrześniu były zagrożenia określane mianem Win32/PSW.OnLineGames. To grupa koni trojańskich, które niepostrzeżenie instalują się na komputerze użytkownika, a następnie bardzo skutecznie maskują swoją obecność. Działają jak keyloggery rejestrując wszystkie znaki, które użytkownik wprowadza za pośrednictwem klawiatury podczas logowania się do gry w sieci. Zgromadzone dane są przesyłane prosto do hakera, który dzięki zdobytym w ten sposób informacjom może m.in. spieniężyć wszystkie cenne itemy danego gracza, będące efektem jego wielomiesięcznych potyczek w sieci. Ofiarami tego typu zagrożeń padają najczęściej gracze World of Warcraft, Second Life czy Linage.25.10.2009|Przeczytasz w 1 minutę