Pierwsze wieści o tym, że Atari pracuje nad czymś innym niż kolejna konsola do gier pojawiły się już w grudniu 1978 roku. W styczniu 1979 na targach Winter CES w Las Vegas po raz pierwszy można było zobaczyć 8-bitowe Atari, później pieszczotliwe nazywane przez swoich użytkowników “maluchem”. W kwietniu 1979 roku prasa rozpisywała się o biznesowym modelu 800, wyposażonym w doskonałą jak na owe czasy klawiaturą, procesor MOS 6502 taktowany zegarem 1,77 MHz (PAL), 48 kB pamięci RAM oraz układy ANTIC i CTIA, które pozwalały korzystać z niezwykłej tamtych czasach 128-kolorowej palety barw. Były spitey (duszki) i POKEY – układ do syntezy dźwięku. Ba! Klawiatura Atari 800 i Atari 400 miała własny klawisz Atari (JIL), z którego zrezygnowano w późniejszych modelach. Słabsze Atari 400 było wyposażone w membranową klawiaturę i tylko 16 kB pamięci RAM. Solidna obudowa (i metalowe wnętrze) obu modeli, ukryty pod klapką slot na cartridge (w Atari 800 – dwa sloty) oraz aż 4 porty joysticków pozwalały wykorzystać te maszynki zarówno do zabawy, jak i pracy. Obie maszynki nie były tanie – kiedy w listopadzie 1979 trafiły na półki sklepowe – za Atari 800 trzeba było zapłacić 1000 USD, a za Atari 400 – 550 USD. Krótko rzecz ujmując: potęga elektronicznej rozrywki – Atari pod koniec lat 70. zaskoczyła wszystkich wprowadzając na rynek komputer, który śmiało mógł konkurować z najlepszymi maszynami domowymi tamtych czasów (Apple II, Commodore PET). Warto również odnotować, że po raz pierwszy w komputerze domowym pojawił się specjalizowany układ graficzny oraz wyspecjalizowany układ dźwiękowy.
Mimo premiery w tak zamierzchłych czasach Atari (a właściwie firma Warner Bros) nie potrafiła wypromować swojego odkrycia. Brak promocji, dostępności dokumentacji zaowocował niemal trzyletnią stagnacją, która dosyć szybko wykorzystał największy konkurent Atari – firma Commodore. Wiele ciekawych informacji historycznych nt. pierwszych modeli Atari można znaleźć na stronie serwisu Atarionline.pl.
Małe Atari w Polsce ma swoje szczególne miejsce, właściwie: wyjątkowo ciekawą niszę. Nie dosyć, że to w Polsce stworzono jedną z najlepszych stacji dyskietek do malucha (TOMS 710/720), to właśnie Atari XL/XE doczekało się w naszym kraju wyjątkowego rozkwitu. Dziś można bowiem zamówić u hobbystów to 8-bitowe maleństwo wyposażone w 1 MB pamięci RAM, interfejs SIO2IDE (pozwala korzystać z karty pamięci, jako odpowiednika stacji dyskietek), Covox (odtwarza próbki dźwięku), a nawet… kartę graficzna VBXE.
30 lat minęło, nam pozostaje życzyć użytkownikom Atari kolejnych 30 lat wypełnionych rozszerzeniami ,
dodatkami
,
nowymi grami
i demami na “malucha”.