Przycisk awaryjnego kontaktu w Bebo pozwala zgłosić administracji nieodpowiednie i niezgodne z prawem zachowania innych użytkowników, a także zgłosić problem techniczny dotyczący witryny. Bebo wprowadziło te funkcjonalność po tym, jak ich witryna (oraz komunikator Windows Live Messenger) zostały zakwalifikowane jako najmniej przyjazne dzieciom. Co więcej, według badań, 30 procent spośród 2 094 ankietowanych dzieci spotkało się już z cyberprzemocą w Internecie. Większość z nich zaznała przykrości na Bebo.
Gamble twierdzi, że zarówno Facebook jak i MySpace nie mają żadnego rozsądnego powodu, by tej funkcji niezwłocznie nie umieścić. – Nie chcę, by moja krytyka negatywnie wpłynęła na przemysł online. Wiekszość firm robi co może, by było bezpiecznie. Chodzi mi szczególnie o portale społecznościowe. Przyciągają one szczególnie młodych, zarówno dzieci jak i dorosłych, dzięki czemu zarabiają więcej na reklamach. Bardzo mnie to cieszy, ale nie należy zapominać o ponoszeniu odpowiedzialności i obowiązku troski o młodych i wrażliwych. A takie rozwiązanie (przycisk awaryjny – przyp. red.) jest bardzo tanie w implementacji – mówi Gamble.
Przycisk zaimplementowany między innymi na Bebo jest wykorzystywany nawet 10 000 razy w miesiącu. – Bezpieczeństwo na Facebooku jest dla nas najważniejsze, dlatego zainwestowaliśmy pieniądze w wyjątkowo wyrafinowany system zgłoszeń o nadużyciach. Współpracujemy z policjami na całym świecie a nasz zespół to wysoce wykwalifikowana kadra, która udziela pomocy całą dobę w 70 językach świata. Otwarci jesteśmy na rozmowę z CEOP-em w celu ulepszenia tego systemu – komentuje przedstawiciel Facebooka.
O zabezpieczeniach na Facebooku dowiesz się z naszego artykułu: Jak korzystać z Facebooka