Kosmiczna winda do nieba ma już kilometr wysokości (aktualizacja)

Zaproponowana przez Arthura C. Clarka w jego legendarnej powieści z 1968 roku – 2001: Odyseja Kosmiczna, eksploracja kosmosu przez ludzi jest coraz bliżej urzeczywistnienia. Pomysł rozszerzony przez Clarka ponad 10 lat później w powieści Fontanny raju, znajduje zrozumienie wśród dzisiejszych naukowców. Teraz, winda do nieba jest mniej science fiction, niż 30 lat temu.
Następna stacja - Kosmos
Następna stacja - Kosmos

Taka winda mogłaby “zawozić” ludzi (i nie tylko) w kosmos taniej, łatwiej i bezpieczniej niż dotychczas wykorzystywane sposoby, jak rakiety kosmiczne. Otworzyłoby to jednak wiele innych możliwości, jak restauracje i hotele dla kosmicznych turystów, czy też silniki wiatrowe dostarczające energię poprzez pracę 24 godziny na dobę.

W tym tygodniu postawiono milowy krok w budowie takiej windy. Trzy drużyny inżynierów wzięły udział w konkursie zorganizowanym przez NASA, w którym do wygrania były 2 miliony dolarów. Udział mógł wziąć każdy, kto zaproponuje budowę prototypu konstrukcji windy, zdolnej do wzniesienia na wysokość jednego kilometra, przy dużym obciążeniu.

Do tej pory nie wyłoniliśmy jeszcze zwycięzcy, ale szczerze wierzymy, że jeszcze w tym roku co najmniej jedna drużyna zbuduje prototyp windy – powiedział Ted Semon, organizator konkursu od kilku lat.

Większość pomysłów opiera się na doprowadzeniu kabla do satelity, stacji kosmicznej czy innego obiektu. Najbliżej sukcesu była grupa LaserMotive. Ich robot, zasilany laserowo, wspiął się na kablu spuszczonym z helikoptera na wysokość niemal kilometra. Zajęło mu to niespełna cztery minuty, o połowę mniej niż poprzednikowi.

Dzięki temu grupa zainkasowała 900 tysięcy dolarów nagrody, chociaż nie jest to pełna kwota za wygraną w konkursie.

Aktualizacja:

Obejrzyjcie filmik, rejestrujący zmagania robota LaserMotive:

Więcej:naukatrendy