Jak pewnie już wiecie nie ma widocznych przycisków, ale to nic nowego. Podobna konstrukcja zastosowana została w jej poprzedniczce. Obudowa służy za lewy i prawy przycisk, ale też jej szklana powierzchnia jest multi-touchowym trackpadem. Dzieki czemu za pomocą jednego palca możemy przewijać zawartość ekranu w każdym kierunku. Muszę powiedzieć, że jest to bardzo wygodne. Nieco więcej czasu zajmuje przyzwyczajenie się do gestów wykonywanych dwoma palcami – gładzenie w lewo lub prawo – pozwalającymi na przesuwanie w przód/tył np. stron WWW czy zdjęć. I to właściwie koniec możliwości. Powiecie, że nic nowego, że to potrafi wieloprzyciskowa konkurencja. Właściwie to tak, ale…
Po pierwsze:
Magic Mouse jest niepowtarzalna designersko. Prostota i elegancja.
Po trzech dniach testowania mogę powiedzieć, że ergonomia tej myszki jest specyficzna. Niby jest wszystko ok., ale jak położę dłoń na starym wyprofilowanym Logitechu MX510 to pojawiają się jakieś wątpliwości. Może potrzeba czasu, żeby się przyzwyczaić? Kolejna sprawa to nienajlepiej ustawiony tracking. O ile na 13 calach i maksymalnej prędkości wszystko jest super to na 24-calowym iMacu potrzeba do przemierzania ekranu nieco wolnego miejsca na stole (na szczęście ten problem daje się obejść, o czym niżej.). Mnie przeszkadzał też dźwięk, jaki ta myszka wydaje przesuwając się po powierzchni biurka. Najogólniej mówiąc zamiast być niezauważalnym to za każdym rucham przypomina o tym, że jest i że może jednak warto wyjąć podkładkę, którą już dawno odłożyłem do szuflady.
Po drugiej:
mulit-touch to rewolucja, krok pionierski, tak jak zrezygnowanie przez Apple’a ze stacji dyskietek w iMacu A.D. 1998.
Po trzecie:
makowiec potrafi. I to jest chyba najpiękniejsze… bo od premier myszki nie upłynął nawet miesiąc, a już pojawił się darmowy program rozszerzający jej możliwości. Mowa o BetterTouchTool, narzędziu które pozwala na przypisywanie gestom dowolnych komend, a przede wszystkim gesty trzema palcami. Bez problemu możemy np. przypisać ruchom góra-dół, wywołanie Expose i odsłonienie biurka, a gestom prawo-lewo np. wywołanie Dashboardu i podglądu okien Multispace. Dla mnie rewelacja.
I jest jeszcze coś… możemy zwiększyć szybkość trackingu myszki, do wartości których nie oferuje panel systemowy.
Na koniec pytanie:
czy warto wydać za Magic Mouse 319 zł? Mając MacBooka nad pozytywną odpowiedzią zastanowiłbym się co najmniej trzy razy. Ale do iMaca nic lepiej nie pasuje, jak mała bezprzewodowa aluminiowa klawiatura i ta mysz. Na szczęście każdy kto kupi 21,5-calowego lub 27-calowego “aj”, kupi go razem z tą odrobiną magii. A ci co jej nie mają będą musieli pomyśleć, w końcu ceny myszek startują już od ok. 15 zł.
PS: Pod Windows MagicM owszem działa, ale o multi-touch’u w tym o przewijaniu możemy zapomnieć. Problem tak jest opisany we wsparciu technicznym:
Objawy
Podczas używania myszy Apple Magic Mouse z systemem Windows XP lub Windows Vista i programem Boot Camp 3.0 (dostarczanym z systemem Mac OS X 10.6 Snow Leopard) lub Boot Camp 2.1 (dostarczanym z systemem Mac OS X 10.5 Leopard) funkcje przewijania w górę i w dół oraz przesuwania dwoma palcami nie działają.
Dotyczy produktów
Boot Camp, Windows Vista, Windows XP, Apple Magic Mouse
Rozwiązanie
Te funkcje nie działają w systemie Windows podczas używania myszy Apple Magic Mouse z programem Boot Camp.