Niemoralne propozycje były oczywiście niezamierzone, ale mimo wszystko wywołały ogromny ruch na owych stronach “z nagimi fotkami” – ponad 900 osób na minutę. Witryny oczywiście wkrótce “padły”.
Większych konsekwencji oczywiście nie ma, ale należy zastanowić się, jak to było możliwe? Otóż twórca żartu wykorzystał kod z blogu NK, który zobaczyć może każdy. Gdyby znalazł się naśladowca, ale z nieco gorszymi intencjami, zarażonych wirusami czy trojanami mogłoby być tysiące komputerów.