DL wyłuskiwał tych użytkowników, którzy nie byli w stanie się bronić. Osoby, które wynajmowały sobie prawników, przestawały być w centrum zainteresowania firmy. Davenport Lyons interesował się też osobami niepełnosprawnymi oraz utrzymującymi się z zasiłków.
Jednak to nie wszystkie, niezbyt etyczne praktyki tej firmy. Jej zleceniodawca, DigiProject, przejął prawa autorskie do serii filmów pornograficznych. Filmy te następnie umieszczono w sposób kontrolowany w sieciach peer-to-peer po to tylko, by następnie ścigać użytkowników, którzy je pobrali. Firmy dzieliły się zyskami z uzyskanych odszkodowań.