Teoria ta jest oparta na systemie Windows i aktualizacjach zabezpieczeń, które większość ludzi lekceważy. Najnowszy raport, który Microsoft wydaje dwa razy w roku, wskazuje na to, że współczynnik piractwa w Chinach jest czterokrotnie wyższy niż w Stanach Zjednoczonych. Francja i Brazylia również cechują się niezwykle natężonym piractwem. Każde z tych państw, wliczając w to Chiny, korzysta z automatycznych aktualizacji Windows znacznie rzadziej, niż użytkownicy systemów Windows w USA.
System sprawdzania legalności systemu operacyjnego
(Windows Genuine Advantage)
Pomimo, że ten system sprawnie wykrywa nielegalne kopie systemu Windows, jest również powodem, dla którego użytkownicy nie aktualizują swojego systemu – zwłaszcza Ci, którzy zakupili swoją kopię Windowsa i czują się upoważnieni do instalacji go na kilku komputerach. Są oczywiście sposoby na ominięcie WGA, ale wielu użytkowników, nieznających się tak bardzo na komputerach, pozostawia je niechronione.
Użytkownicy z legalnymi kopiami Windows również są niezadowoleni z anty-pirackiej polityki Microsoftu. Internauci z Chin, Stanów Zjednoczonych i innych państw, protestowali przeciwko tej funkcjonalności, odkąd została zintegrowana z systemem (pierwszym był Windows XP).
Być może właśnie przez blokowanie nielegalnych kopii systemów Windows, Microsoft przyczynił się do wzrostu wskaźników infekcji malware’em. W końcu aż 41 procent użytkowników (nieoficjalnie może być znacznie więcej) z całego świata używa pirackich wersji systemów Windows.
Kto winny?
Z jednej strony zatem Microsoft obwinia pirackie kopie o wzrost infekcji malware’em, bowiem piraci nie korzystają z automatycznych aktualizacji. Z drugiej zaś, wzrost zarażeń złośliwym oprogramowaniem może być spowodowany działaniami Microsoftu, który wprowadził system sprawdzania legalności systemu.