Według dra Eliasa Aboujaoude, dyrektora kliniki Impulse Control Disorders Clinic na Uniwersytecie Stanforda, przyszłość nie jest zbyt kolorowa. – Ciągle zmierzamy w złym kierunku, jeśli zakres naszej uwagi zmaleje do punktu, w którym będziemy mogli za jednym razem napisać tylko 140 znaków – twierdzi Elias.
– Im bardziej jesteśmy uzależnieni od bitów (dźwięku) i tweetów, tym mniej wytrwali będziemy w obcowaniu z bardziej złożoną i znaczącą informacją. I uważam, że możemy w końcu utracić możliwość analizowania rzeczy w każdym stopniu. To jak z każdą umiejętnością. Jak się z niej nie korzysta, to się ją traci – dodaje.
Kolejny naukowiec zajmujący się zdrowiem, nazywa ten problem “nabytym zespołem zaburzeń uwagi”, ponieważ technologia opanowuje nasz umysł. Dodał nawet, że wywołujemy w naszym mózgu krótkie spięcie, poprzez korzystanie z funkcji sprawdzania pisowni, czy też listy kontaktów z numerami telefonów.
Znany jest również przypadek jednej kobiety, która musi pić kieliszek wina aby ugasić swoje pragnienie skorzystania z komputera.