W myśl poprzedniego projektu ustawy, służby specjalne miały mieć dostęp do danych określonych w art. 18 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Do danych tych zalicza się m.in. nazwisko usługobiorcy, jego adres, adresy elektroniczne, a także dane eksploatacyjne (adres IP i podobne). Obowiązek ten miał dotyczyć aktywności użytkowników np. w serwisach internetowych (włącznie ze społecznościowymi), użytkowników poczty elektronicznej, sklepów internetowych. Dane udostępniane miałyby być nie tylko w sytuacji, gdy przeciwko danemu internaucie prowadzone jest postępowanie, lecz także w celu zapobiegania przestępstwom.
– Nie będzie inwigilacji Polaków – obiecuje Michał Boni
Trzy dni temu informowaliśmy o zakusach naszych polityków na monitorowanie naszych adresów IP i historii odwiedzanych stron bez nakazu sądowego. Wszystko oczywiście w imię naszego bezpieczeństwa. Michał Boni odrzucił wspomniane poprawki, zapewniając, że nie ma i nie będzie żadnej inwigilacji w Sieci. Blokowany będzie dostęp “tylko” do witryn, które oferują internetowy hazard.18.12.2009|Przeczytasz w 1 minutę