Aplikacja to nic innego jak czytnik oficjalnego magazynu. Dzięki niej możemy… eee… “poczytać” najnowszego Playboya na ekranie naszego iPhone’a lub iPoda touch. Co ciekawe, materiały dostępne poprzez tę aplikację będą rozszerzone w porównaniu do wersji drukowanej, posiadacze programu mogą się więc spodziewać zawartości na wyłączność. To ma być rekompensata za brak gołych tyłków i biustów.
Aplikacja nazywa się po prostu Playboy i będzie obsługiwać mikropłatności. Sam program kosztuje 1,99 dolara. Tyle samo zapłacimy za każdą edycję Playboya zakopionego z poziomu aplikacji.
Czytaj też: World Wide SEX