Wytwórnie filmowe domagają się jednak więcej. Twierdzą bowiem, że Tenenbaum nakłaniał ludzi do odwiedzania jednej ze szwedzkich stron internetowych, gdzie mogli oni nielegalnie pobierać piosenki, a ponadto publicznie dyskredytował wytwórnie. Student przekonuje, iż z witryną nie miał nic wspólnego. Co do oszczerstw, sędzina sądu okręgowego Nancy Gertner uznała, że nie może “zamknąć ust” Tenenbaumowi, tylko dlatego, że publicznie mówi to, co myśli o wytwórniach muzycznych.
Student z Bostonu został skazany w lipcu tego roku za pobranie i udostępnienie 30 plików muzycznych. Na szczęście, nie będzie musiał zapłacić tak horrendalnej sumy za ten wybryk.