Dlaczego nie czekam na Nikona Coolpix S1000pj

Początek miesiąca przyniósł wieści o aparacie fotograficznym Nikon Coolpix S1000pj. Dlaczego piszę o nim tę notkę? Nie, nie dlatego, że to kolejny z aparatów kompaktowych, który posiada system wykrywania twarzy, mało tego, aparat wykrywa do 12 uśmiechów w kadrze. Nie wzruszyło mnie również to, że posiada stabilizację optyczną i elektroniczną. Również system wyboru najlepszego zdjęcia (Best Shot Selector), nie wzruszył mnie na tyle, żeby o nim napisać. Co mi po 12Mpx na tak małej matrycy. Aparat nawet nie nagrywa filmów w rozdzielczości HD. Dlaczego więc Nikon Coolpix S1000pj, jest tak ciekawy? Ponieważ jest to pierwszy aparat z wbudowanym projektorem. Gdy tylko o tym usłyszałem, wyrwało mi się pierwsze: łał! Genialny ficzer – pomyślałem. Dodatkowo dostajemy zgrabnie zaprojektowany pilot sterujący projektorem, oraz podstawkę na aparat. Oczywiście po to, żeby S1000pj, twardo stał na nogach. Szybko zerkam na dane techniczne projektora.

Rozmiar

wyświetlanego

obrazu

? Producent podaje

5 do 40 c

ali

, czyli jakieś 13 do 100cm. Łał, całkiem nieźle.

Rozdzielczość

? Producent podaje VGA, czyli 640×480. Uśmiech mi opadł, ale jakoś wytrzymam.

Jasność? 10 lumenów

. Ile? Sprawdzam jeszcze raz – jak byk 10. Coś mało, bardzo mało, za mało. Jak to ma działać? Rozgoryczony kiepskimi danymi projektora, nabieram podejrzenia, że jak zwykle oczekiwania przeszły możliwości danego sprzętu.

Po małej dawce cyferek, przyszedł czas na pokaz. Szybko więc wyszukałem filmik pokazowy. Po kilkukrotnym obejrzeniu, nic się nie zmieniło. Ani mi lepiej, ani mi gorzej. Łał! Może coś z tego jednak będzie. Chcąc przemyśleć sprawę, postanowiłem przespać się z problemem.

Nikon S1000pj aparat z wbudowanym projektorem

Nikon S1000pj aparat z wbudowanym projektorem
Pilot do Nikona S1000pj

Pilot do Nikona S1000pj

Na co mi więc projektor w aparacie o rozdzielczości VGA? Fajnie by było sobie obejrzeć zdjęcia w domu, ze znajomymi, czy z kumplami. W domu mam telewizor o porównywalnej rozdzielczości o niebo jaśniejszy i na pewno o lepszej reprodukcji barw. Wielu z nas, ma jakieś HD Ready, albo i Full HD. Ci którzy mają jeszcze starsze telewizory, czyli ja, mogą je obejrzeć na monitorach komputerowych. Szkoda, że nie mam ścian w domu pomalowanych na biało, użyłbym projektora choćby na próbę. W plenerze też nie zobaczę jak wygląda projektowanie obrazu.

I nie przekonacie mnie argumentami, że to innowacja, że to mobilność, czy wreszcie, że to rewolucja, że wchodzi nowe. Nikon Coolpix S1000pj nie ma nic ciekawego, a jego największa broń, czyli projektor, okazał się zupełnie bezużytecznym dodatkiem do średniego aparatu.

Póki co, idę zobaczyć, czy mój Nikon D50, bez stabilizacji obrazu, bez wykrywania twarzy i innych zbędnych balastów, dalej robi zdjęcia.