Zgłosił się technik, który najpierw zapytał ją o godzinę, a następnie bez pozwolenia uruchomił kamerę internetową. Rozwścieczona kobieta zażądała supervisora, po tym jak technik ją wyśmiał, gdy wytłumaczyła mu, że tak się nie robi, bo mogła na przykład siedzieć przed komputerem nago.
Zszokowana reakcją Annunziato, postanowiła udać się z tym problemem wyżej. W odpowiedzi od władz Della otrzymała w końcu przeprosiny – Przepraszamy i jesteśmy wdzięczni, że klient zwrócił naszą uwagę na zaistniały problem. Wszczęliśmy już śledztwo w tej sprawie, które zaowocuje podjęciem odpowiednich kroków.
Jak na razie jest zbyt wiele wątpliwości. Czy Annunziato mogła sama przez przypadek włączyć kamerkę? Jeśli nie, to w jaki sposób technik Dell był w stanie ją uruchomić? Czemu nie zapytała się technika, co właściwie się dzieje? Z jej relacji nie wynika również, że w ogóle zapytała się go “czy włączyłeś właśnie moją kamerkę?”, co byłoby naturalną reakcją.
Z wyrokiem trzeba zaczekać na wyniki śledztwa Della.