Nowy aparat potrafi również zapisywać fotografie w formacie RAW, wykonać siedem zdjęć w pełnej rozdzielczości z prędkością 10 klatek na sekundę, lub pięć zdjęć, które następnie można połączyć, by “magicznie” usunąć poruszające się przedmioty. Funkcja ta jest przydatna, gdy chcemy na przykład zrobić zdjęcie, ale ciągle nam ktoś przeszkadza wchodząc w kadr.
Do dyspozycji pozostaje również potrójna stabilizacja obrazu (cyfrowa, ISO oraz mechaniczna), 3-calowy ekran LCD o rozdzielczości 230 tysięcy pikseli (niestety statyczny), wizjer elektroniczny, złącze HDMI, port USB 2.0, a nawet tryb tworzenia zdjęć panoramicznych. Aparat zasilany jest czterema bateriami AA (popularne paluszki).
Aparat Fujifilm FinePix HS10 na rynek trafi w kwietniu, w cenie 500 dolarów (ponad 1500 złotych). Nie jest to więc wygórowana cena, za aparat z takimi możliwościami.