Geometria i dotyk
Bo G73JH nie jest brzydki i niezgrabny. Owszem, jest wielki – to naprawdę kawał komputera – ale na pewno nie można go nazwać niezgrabnym. Jego kształty są przemyślane. Dopracowane. Cała bryła niemal wibruje mocą, rwie się do lotu, do akcji, podczas gdy jedyne, co dają do zrozumienia obudowy większości gamingowych laptopów na rynku to fakt, że ich twórca łączył zadziwiający brak pomysłu z niespotykanym brakiem talentu. Nawiązanie do bryły “niewidzialnego” myśliwca (niektórym G73JH kojarzy się też z Lamborghini Reventon, który nota bene też był inspirowany wspomnianym samolotem) zdecydowanie nie jest przypadkiem – domyślna tapeta, jaką ujrzałem po uruchomieniu komputera przedstawiała dwa G73JH i wychylający się z cienia za nimi F117.
Tak jak nie znoszę mody na pokrywanie każdego kawałka komputera błyszczącym, lakierowanym plastikiem, tak bardzo lubię czarne, lekko aksamitne w dotyku matowe powierzchnie. Asus jest cały czarny i matowy, a jedyne elementy, które można by uznać za “kolorowe” to ciemnografitowe wstawki po bokach klawiatury. I nie ma ani jednej zbędnej kolorowej diodki, żadnych podświetlanych logo, żadnych błyskających pasków! W ciemnościach lśni tylko białe podświetlenie klawiatury (o regulowanym natężeniu). Minimalizm i styl. To lubię.
Recepta na Crysis
W środku wszystko, czego potrzeba, żeby grać. Procesor Core i7 720QM, 8 GB pamięci RAM DDR3, dwa dyski twarde po 500 GB spięte w matrycę RAID, wreszcie karta graficzna ATI Radeon 5870 z pamięcią 1 GB. Do tego podświetlany diodami LED ekran o rozdzielczości 1980×1080 – doskonały do filmów odtwarzanych z wbudowanego napędu Blu-… Moment… Jak to “w Polsce nie będziemy sprzedawali modeli z napędem Blu-ray”?! Przecież to nie ma krzty sensu! No, ale niestety, taka jest prawda. Obydwie konfiguracje G73J jakie będzie można kupić w kraju nad Wisłą (różnią się procesorem, pamięcią, dyskami twardymii ekranem – w słabszej wersji są to Core i5, 4 GB RAM, dwa dyski 320 GB i matryca HD+) będą wyposażone w napędy DVD Supermulti. Szkoda.
Tak czy inaczej, jak tylko rozpakowałem pudło z G73J i nacieszyłem się wyglądem tego czarnego zabójcy, a dokładniej, kiedy zrzedł tłum kolegów zwabionych niezwykłym wyglądem notebooka, który pojawił się na moim biurku, postanowiłem sprawdzić go w akcji. Sam nie należę do zapalonych graczy (a przynajmniej, nie w gry komputerowe), ale od czego są kumple?
Po chwili znów miałem dookoła siebie tłum kolegów wydających z siebie różnego rodzaju pomruki aprobaty na widok pięknie działającego na G73JH Mass Efect-a. Ale czymże jest Mass Efect dla takiej maszyny – tu trzeba poważnego wyzwania! Zainstalowaliśmy Crysis-a.
Żeby nie było za łatwo, wszystkie ustawienia powędrowały do maksimum. Rozdzielczość 1980×1020, antyaliasing x8, wszystkie detale i efekty – “bardzo wysokie”. Wynik? W zależności od sceny, a więc znajdujących się w polu widzenia obiektów, między 20 a 30 FPS, najczęściej około 25. Spokojnie można grać… No, to robi wrażenie. Wrażenie robi też wygląd świata gry, można by chodzić i oglądać wszystkie te krajobrazy, promienie słońca przeświecające przez liście palm, grę świateł na wodzie, niesamowitą szczegółowość… Tylko ci cholerni Koreańczycy!
Redakcyjny kolega, posiadacz PS3, przeszedł na G73JH Crysis i… Myśli o zakupie takiego notebooka dla siebie;-)
Technologia stealth
A teraz ciekawostka – przedziwny wygląd Asusa G73JH to coś więcej, niż tylko stylizacja. Ta przedziwna geometria faktycznie służy uzyskaniu efektu, który wojskowi nazywają “zmniejszeniem sygnatury”, czyli osiągnięciu właściwości stealth. Nie, nie sprawdzałem, czy ten notebook ma mniejszą Skuteczną Powierzchnię Odbicia, a więc, czy daje na radarze mniejsze echo, niż inne komputery, ale za to wiem, że jest niesamowicie cichy.
Zastosowanie potężnego systemu chłodzenia zaprojektowanego tak, żeby zasysał powietrze z przodu obudowy, a wyrzucał je przez wielkie “wydechy” z tyłu sprawia, że G73JH nawet po długiej rozgrywce hałasuje o wiele mniej, niż większość notebooków typu desktop replacement. W szerokim “odwłoku” Asus chowa aż dwa duże, stosunkowo wolno obracające się wiatraki, co pozwala uzyskać znaczny przepływ powietrza bez konieczności rozkręcania ich do wysokich obrotów. Skierowane do tyłu otwory wylotowe są dodatkowo ekranowane przez – nomen omen – ekran, który dodatkowo zmniejsza natężenie dźwięku docierające do uszu użytkownika.
Co też jest sympatyczne, dzięki takiemu ustawieniu wentylacji, gorące powietrze nie dmucha na dłoń trzymającą myszkę – niezależnie od tego, z której strony notebooka zwykliśmy ją trzymać.
A, jeszcze jedna wiadomość – ceny:
G73JH-TZ002V
17.3″ FHD
i7-720 QM
HD5870 1G GDDR5
8G DDR3
2x500G 7200RPM
802.11g/BT/2.0Mpix cam/Altec Lansing/HDMI/4xUSB2.0/8 cell/Gaming backpack&mouse
Win7 P 64bit
6669 zł
G73JH-TY040V
17.3″ HD+
i5-540
HD5870 1G GDDR5
4G DDR3
2x320G 7200RPM
802.11g/BT/2.0Mpix cam/Altec Lansing/HDMI/4xUSB2.0/8 cell/Gaming backpack&mouse
Win7 P 64bit
5599 zł
Spragniony “twardych” danych? Nasze laboratorium dorwało Asusa G73JH w swoje profesjonalne ręce, czego wynikiem jest dużo interesujących słupków i porównań!