Premier na samym początku zaznaczył, że obawy internautów, dotyczące nieskuteczności proponowanej przez rząd ustawy, są bezpodstawne. Intencja rządu i Premiera jest taka, by w świecie wirtualnym nie można było łamać prawa, obowiązującego w świecie realnym. Ustawa ma dać narzędzia do karania przestępstw w Internecie. Ponieważ łatwiej jest ścigać przestępców w świecie realnym, trzeba wykorzystać narzędzia do ścigania przestępców w świecie wirtualnym.
Premier chce wyeliminować wszystkie obawy internautów, jakoby ustawa miała na celu cenzurę. Rejestr ma nie godzić w uczciwych internautów, a wyłącznie w przestępców. Premier chce, aby dla przestępczości w Internecie nie było większej swobody, niż w świecie realnym. Premier twierdzi również, że rząd, ani ten, ani przyszły, nie jest instytucją, która będzie decydowała o tym, co jest niedozwolone w Internecie. Będą powołane do tego niezależne instytucje, a decydować o popełnieniu przestępstwa i zablokowaniu stron będzie sąd. Argumenty o tym, że przyszłe rządy mogą wykorzystać tę ustawę do ograniczania wolności słowa, Premier odpiera słowami – Jeśli złowroga władza będzie chciała ograniczyć wolność, to i tak to zrobi. Czy będzie ta ustawa, czy nie.
Jak jest podkreślane przez przedstawicieli rządu, internauci nie będą odcinani od Sieci. Nigdy nie było takich zamierzeń w rządzie. Ustawa ma wyłącznie blokować strony internetowe z niewłaściwymi treściami. Będzie również stworzona platforma w Internecie, z dostępem do całego procesu legislacyjnego tejże ustawy. Dostęp do informacji o projekcie ustawy będzie miał każdy internauta. Rejestr nie zastępuje żadnych instrumentów prawnych, które aktualnie istnieją. Będzie dodatkowym narzędziem, ograniczającym przestępczość w Internecie.
Ustawa jest konsekwencją ustawy hazardowej w realu – twierdzi Premier. – Kłopot z hazardem polega na tym, że automaty do gry są w każdym komputerze, który posiada połączenie z Internetem – dodaje. – Staramy się więc usunąć automaty do gry z domu. Pedofilia nie jest naszym alibi – mówi Donald Tusk.
Prace nad rejestrem zostaną zamrożone, do czasu porozumienia pomiędzy rządem a przedstawicielami społeczeństwa internautów. Ustawa w części hazardowej będzie biegła możliwie szybko, jednak kwestia Rejestru Stron Niedozwolonych będzie “wyjęta” z tej ustawy. Debata musi być dłuższa, jak przekonuje Premier, dlatego zostało zaproponowane następne spotkanie. Nie ustalono jeszcze dnia i godziny, jednak będzie to kwestia dni, a nie tygodni.