Microsoft odmówił amerykańskiej armii sprzedaży Xboksa 360

Już wiemy, że gry komputerowe pomagają żołnierzom stać się lepszymi taktykami i lepiej reagować podczas zagrożenia, a co za tym idzie, symulacje komputerowe oparte na grach to jeden z najlepszych treningów. Amerykańska armia będzie musiała jednak obejść się bez konsoli do gier firmy Microsoft, która odmówiła sprzedaży Xboksa 360.
Niezależnie od winowajcy, głównymi poszkodowanymi będą gracze
Niezależnie od winowajcy, głównymi poszkodowanymi będą gracze

– Chcieliśmy kupić Xboksy, ponieważ kosztują one zaledwie 300 dolarów za sztukę, podczas gdy odpowiednie PC-ty mogą kosztować nawet 1000 dolarów. Oni (Microsoft – przyp.red.) nie chcieli jednak współpracować z wojskiem – twierdzi Roger Smith, dyrektor wykonawczy Programu Symulacji, Treningu i Oprzyrządowania w amerykańskiej armii. Smith podał również trzy powody, dla których rozumie decyzję Microsoftu.

– Po pierwsze, kiedy sprzedają Xboksa 360, tracą pieniądze. Większe są koszty zbudowania konsoli, niż zysk ze sprzedaży w sklepie. Jedynym sposobem zarobienia pieniędzy jest kupowanie przez dzieci średnio 17 gier rocznie. Mają więc obawy, że wojsko może zaprojektować grę dla Xboksa, kupić tysiąc maszyn i dokładnie po jednej grze dla każdej z nich – Smith komentuje negocjacje z 2006 roku, kiedy koszty produkcji konsoli były znacznie wyższe od tych dzisiejszych.

– Drugą obawą był fakt, że zakup konsol na dużą skalę przez wojsko mógł spowodować braki magazynowe. Trzeci powód kręcił się wokół pytania: “Czy chcemy, aby Xbox 360 kojarzył się z bronią i wojskiem? Czy chcemy by mama i tata wiedzieli, że kupują tą samą konsolę, dzięki której wojsko trenuje oddziały Navy SEALs oraz Rangers?” – dodał.

Jako właściciel platformy, Microsoft musi zatwierdzić każde oprogramowanie, które będzie uruchamiane na Xboksie 360. To dlatego wojsko nie może po prostu kupić Xboksa w sklepie, jak każdy inny obywatel.