Uwaga, fanatyk
).
Żródłem powyższej masakry dla uszu jest oryginalny utwór promujacy Amigi (
Uwaga, lata 80. mode on
)
I chyba tylko animowany Amiga Trubute Erica Schwartza (zrealizowany na A4000, wykorzystuje soudtrack z gry Portal) da się oglądać bez bólu uszu i oczopląsu.
Porzucając balast wspomnień – po Amidze, oprócz sentymentów, pozostał szereg klonów (Minimig, AmigaOne, uA1, Sam440ep, Pegasos, Efika, zapowiedziana na ten rok Amiga X1000), trzy mozolnie rozwijające się systemy operacyjne (AmigaOS 4.x, MorphOS 2.x – zadziała również na Macu mini, AROS) i rzesze fanów oraz fanatyków.
Niewiele jest maszyn, które wzbudzały by nawet po tylu latach tyle emocji i skłaniały ludzi do cyklicznych meetingów, takich jak tegoroczna AmiWaWa 2. Nawet taki malutki meeting wyłania spośród fanów także fundamentalistów🙂
Nawiązując do toczących się na powiązanych z Amigami portalach dyskusjach: Kto w takim razie jest prawdziwym Amigowcem? I co to dziś oznacza? A może Amigi od samego swojego początku i do końca miały służyć tylko i wyłącznie do robienia dem (poniżej tegoroczne demo Superorginal, I miejsce na party Datastorm 2010)?