Czołówka rankingu: Radeon na szczycie
Nvidia ostatnio nie wprowadziła na rynek żadnej szybszej karty graficznej. W tym czasie ATI uporało się z zaprojektowaniem i wypuszczeniem kolejnej wersji procesorów noszących nazwę kodową Evergreen.
Z pewnością najważniejsze w przypadku nowych procesorów ATI jest pełne przejście na proces technologiczny 40 nm. To oczywiście pozwoliło na poprawienie osiągów. W Radeonach serii 5000 znacznie ograniczono zapotrzebowanie na energię. Wprawdzie podczas pełnego obciążenia karta potrzebuje dużo, bo aż 300 W, ale w trakcie spoczynku około 42 W. W przypadku modelu HD 5870 z jednym GPU pobór energii wynosi 188 W podczas grania, zaś w spoczynku zaledwie 27 W.
Niechlubnymi rekordzistami są jednak urządzenia bazujące na procesorze Radeon HD 4870 X2 2048MB GDDR5. Potrzebują do pracy aż 314 W. Kolejne miejsce w zestawieniu zajął wspomniany już Radeon HD 5970, z wynikiem 294 W podczas pełnego obciążenia. Natomiast wynik kart Nvidii z procesorami GeForce GTX 295 to 289 W. Przyzwoitym rezultatem na poziomie 100 W może pochwalić się Sapphire Radeon HD 4730 512MB GDDR5. Gdy budujemy energooszczędny komputer, warto zainteresować się kartą Gigabyte Radeon HD 4350 OverClock 512MB DDR2, która do pracy potrzebuje zaledwie 20 W!
Nie przepłacaj: Sklep nabije cię w butelkę
Kilka miesięcy temu najszybszą kartę na rynku można było nabyć już za niecałe 1700 zł. Obecnie najwydajniejsze modele zostały wycenione na… 3000 zł! Jest to nietypowe, gdyż cena deklarowana przez producenta wynosi około 2200 zł. Dodatkowe 800 zł narzutu to marża sklepu. Przyczyny takiego stanu rzeczy należy upatrywać w trudnej dostępności modeli Radeon HD 5970 – dystrybutorzy uznali, że kto bardzo chce kupić taką kartę, z pewnością zapłaci tyle, ile zażądają. Dlatego, jeżeli chcemy zaoszczędzić, wstrzymajmy się miesiąc lub dwa od premiery i dopiero wtedy udajmy się do sklepu.
Najlepszą kartą kosztującą do 1000 zł jest Zotac GeForce GTX 275 AMP! Edition 896MB GDDR3. Wprawdzie nie obsługuje DirectX 11, tak jak nieco droższe urządzenia bazujące na Radeonie HD 5850, ale nie przeszkodziło jej to zająć dobrego miejsca w rankingu. Prawdziwym hitem sprzedaży może okazać się
Sapphire Radeon HD 4730 512MB GDDR5. Za 400 zł dostajemy 640 jednostek zunifikowanych i 512 MB pamięci GDDR5. Mimo że urządzenie zajęło dopiero 56. miejsce w rankingu, jego wydajność jest lepsza od wydajności wielu droższych kart graficznych. A co, gdy będziemy chcieli pograć w Full HD? Wystarczy rzut oka na wyniki, aby utwierdzić się w przekonaniu, że dla tej karty to żaden problem. No, może z wyjątkiem Crysisa.
Specyfikacja i wyniki: Czym się kierować?
Na taktowanie zwracajmy uwagę wyłącznie wtedy, gdy porównujemy kilka kart bazujących na tym samym procesorze. Za przeprowadzanie wszystkich obliczeń odpowiadają jednostki zunifikowane. W tej kategorii królują procesory ATI, które mają ich nawet 3200. Nvidia może poszczycić się jedynie 480 jednostkami. Takie różnice wynikają z nieco innych konstrukcji procesorów, a co za tym idzie innego sposobu liczenia, bardziej przychylnego dla ATI.
Pamięć karty w większości wykorzystywana jest na tekstury. W dobie grania w rozdzielczości Full HD, gdy stosuje się antyaliasing, minimum staje się 512 MB. Jeszcze lepiej, gdy karta ma 768 lub 1024 MB.
Jesteś fanem kina wysokiej rozdzielczości? Jeżeli tak, z pewnością zwrócisz uwagę na obecność gniazd HDMI w testowanych kartach. Jak się jednak okazuje, nie wszyscy producenci dbają o dostępność tego interfejsu. Złącze HDMI znalazło się w nieco ponad 30 grafikach. Nie oznacza to, że w przypadku pozostałych urządzeń granie na telewizorze Full HD będzie niemożliwe. Większość kart została bowiem wyposażona w przejściówkę HDMI, którą wkładamy w gniazdo DVI obecne w każdym urządzeniu.
Kolejną istotną kwestią jest dodatkowe oprogramowanie. Do kart produkcji HIS oraz Sapphire serii Radeon HD 5970 dodawany jest najnowszy Colin McRae: DIRT2. Sapphire poszedł dalej i dorzucił do opakowania drugi hit zgodny z DirectX 11 – Phenomic: BattleForge. Inaczej postąpił Gigabyte i nie dołączył żadnej dodatkowej gry. To dosyć istotne, ponieważ w chwili gdy był pisany ten tekst, wszystkie trzy urządzenia kosztowały tyle samo. Zdarzają się i takie sytuacje, w których producent oferuje “gratis” dodatkowe gry, ale dziwnym trafem cena takiej karty jest wyższa właśnie o cenę owego tytułu.
Największym wyzwaniem jest Crysis. Najmocniejsze karty osiągają w nim niecałe 90 fps, zaś najgorsza, Gigabyte Radeon HD 4350 OverClock 512MB DDR2, zakończyła test, uzyskując wynik… 3 fps. Optymalnym rezultatem jest ponad 35 fps. Tyle osiągnęły układy GeForce GTX 260 i szybsze oraz Radeon HD 4870 i jego mocniejsze odmiany.
Poziom hałasu: Wydajność nie jest cicha
Te 300 W, jakie pobierają karty graficzne, zmienia się w ciepło, które trzeba odprowadzić. Dlatego ważnym elementem karty jest chłodzenie. Pod tym względem najgorszej prezentują się Gigabyte GeForce 9800 GT 512MB GDDR3 oraz Zotac GeForce 9600 GT 512MB GDDR3. Niezależnie, czy pracujemy bez obciążenia, czy też gramy, te karty generują niemal 50 dB. Dla zwolenników ciszy idealne byłoby chłodzenie pasywne, jednak karty z samymi radiatorami zajęły odległe miejsca w zestawieniu. Najwyżej uplasowały się zupełnie bezgłośne Gigabyte GeForce 9800 GT 1024MB GDDR3, Leadtek WinFast PX9600 GT Heatpipe 512MB GDDR3 oraz Leadtek WinFast PX9500 GT Heatpipe 512MB GDDR3.
Liderzy rankingu bazujący na Radeonie HD 5970 podczas spoczynku nie pracują głośno, generują około 30 dB. Gdy uruchomimy grę, sytuacja szybko się zmienia i poziom hałasu przekracza 50 dB. Najcichszą kartą z pierwszej dziesiątki rankingu jest EVGA e-GeForce GTX 295 CO-OP Edition Superclocked. W trybie spoczynku generuje 33,2 dB, zaś podczas obciążenia – 35,8 dB.
DirectX 11: Nowe możliwości dla programistów
W DirectX 11 w porównaniu z wersją 10 wprowadzono wiele ważnych usprawnień. Należy do nich zaliczyć m.in. sprzętową teselację, która umożliwia proste zwiększanie szczegółowości renderowanego obiektu, oraz Compute Shader stworzony z myślą o symulowaniu zjawisk fizycznych realizowanych za pomocą GPU. Jego działanie będzie dotyczyło wszystkich innych funkcji przetwarzania strumieniowego, które nie są związane z renderowaniem grafiki. Usprawniono także kompresję tekstur, a Shader Model doczekał się wersji 5.0. Duży nacisk położono też na optymalizację renderingu pod kątem układów wielordzeniowych. Więcej na temat DirectX 11 przeczytacie na w artykule Wszystkie tajemnice DirectX 11.
Gdy już mamy kartę obsługującą DirectX 11 oraz Windows 7 wymagany do obsługi nowego interfejsu, zainteresujmy się dostępnymi grami. Niestety, tytułów obsługujących nowy standard jest jak na lekarstwo. Pocieszające jest to, że chodzi o nie byle jakie tytuły – BattleForge, Colin McRae: DIRT2 oraz S.T.A.L.K.E.R.: Call of Pripyat. W kolejce do wydania czekają kolejne hity, m.in. Alien vs. Predator, Battlefield: Bad Company 2, Crysis 2 czy też Race Driver: GRID2.
Przyszłość: Nvidia ma opóźnienie
ATI oraz Nvidia przyzwyczaiły nas do tego, że niemal równocześnie wypuszczają nowe generacje kart graficznych. Tym razem miało być podobnie. Najpierw ATI zademonstrowało Radeony z serii 5000, jeszcze w 2009 roku do sklepów miały trafić karty GeForce z numerem 400. Według zapowiedzi układy GF104 (Fermi) miały nie dać najmniejszych szans procesorom ATI. Na poparcie tej tezy Nvidia zdradziła, że GF104 nie jest poprawionym GeForce 200, ale produktem stworzonym zupełnie od podstaw. Topowa edycja oznaczona symbolem GeForce GTX 480 ma mieć 512 jednostek zunifikowanych i 1,5 GB pamięci GDDR5.
Jednak mijają miesiące, a Fermi wciąż nie widać na horyzoncie. Pojawiają się tylko nowe plotki o kolejnych opóźnieniach i przesunięciach wynikających z trudnego procesu produkcji nowych procesorów. Obecnie mówi się, że nowe karty mogą trafić do sklepów nawet na przełomie marca i kwietnia. To dużo czasu, którego ATI z pewnością nie zmarnuje, a my już wiemy, że AMD szykuje niespodzianki, gdy GeForce serii 400 pojawi się na rynku. Pierwszą z nich będzie jednoprocesorowy Radeon HD 5890 wyposażony nawet w 1920 jednostek. Kolejnym ciosem dla Nvidii może okazać się premiera Radeona HD 5990, który będzie miał dwa procesory zastosowane wcześniej w modelu 5890. Chociaż to wszystko nie zostało potwierdzone przez obu producentów, specjaliści mówią to samo – Nvidia ma kłopoty.