Na szczęście Windows 95 będzie kompatybilny wstecz. Oznacza to, że podobnie jak w Windows 3.1, większość gier i programów powinna działać bez problemu. Microsoft obiecuje jednak wiele usprawnień, które mają skłonić nas do przesiadki. Pierwszym z nich jest mechanizm Plug & Play, który będzie próbował automatycznie skonfigurować sprzęt, bez potrzeby podawania przez użytkownika wszystkich jego parametrów.
Kolejnym usprawnieniem w porównaniu do wersji ma być interfejs. Microsoft zaprezentował zupełnie nowy pomysł na przełączanie się między aplikacjami. Mowa o module Taskbar (w wolnym tłumaczeniu: pasek zadań), który pokazuje wszystkie otwarte aplikacje w jednym miejscu – poziomym pasku na dole ekranu. Po lewej jego stronie umieszczono kolejną nowinkę: Menu Start, które będzie zawierać najczęściej wykonywane zadania (skróty do popularnych aplikacji, Panelu Sterowania, i tak dalej)
W Windows 95 ma zniknąć również problem z nazywaniem plików – od tej pory można używać nie tylko wielkich i małych liter, a sama nazwa plików może mieć nawet… 255 znaków! Sam system ma również operować w trybie 32-bitowym, co wyklucza współpracę z niektórymi modelami procesorów. A skoro już o wymaganiach sprzętowych mowa: niestety, tu czeka nas nieprzyjemna niespodzianka. Nowy system Microsoftu będzie wymagał procesora 386 lub wydajniejszego, koprocesora i 4 megabajty RAM-u. Szczególną uwagę należy zwrócić na wymagania wobec twardego dysku: system wymaga aż 120 megabajtów pamięci! Zdaniem ekspertów, wskazuje to na bardzo duże przeładowanie systemu i umieszczenie w nim zbyt wielu niepotrzebnych funkcji.
Wkrótce opublikujemy pierwsze testy nowego systemu.