Komputerek wyposażono w jednordzeniowy procesor Intel Atom N450, gigabajt pamięci RAM, dysk twardy o pojemności 250 GB i prędkości obrotowej 7200 obr./min, układ graficzny Intel GMA 3150, kartę LAN, WiFi, Bluetooth oraz modem HSDPA z obsługą GPS. Obraz wyświetlany jest na matowej matrycy o przekątnej 10,1 cala i rozdzielczości 1366×768.
Choć osiągami Mini 5102 nie wybija się znacząco ponad konkurencję to ma kilka zalet, które wyróżniają go z tłumu. Po pierwsze – klawiatura zajmuje całą szerokość netbooka, dzięki można było zastosować dość duże klawisze nie rezygnując z wygodnych odstępów między nimi. Po drugie – wspomniana już wcześniej matowa matryca, która pozwala znacznie dłużej patrzeć na ekran bez zmęczenia oczu. Takie rozwiązanie to niestety rzadkość na rynku. Po trzecie – komputer ma wbudowany modem HSDPA. Dzięki temu nie trzeba szukać kawiarenki z hot-spotem, dostęp do Internetu będzie tam gdzie mamy zasięg telefonu GSM, czyli praktycznie wszędzie, a dzięki obsłudze GPS można użyć netbooka do nawigacji.. Po czwarte – zamontowany szybkoobrotowy dysk twardy oznacza szybszy dostęp do danych i po piąte – dzięki zainstalowanemu oprogramowaniu HP Protect Tools dysk ten można zaszyfrować tak, aby uniemożliwić dostęp do danych osobom niepowołanym.
Poza tym co kryje wnętrze, warto również zwrócić uwagę na wygląd komputera. Dekiel wykonano ze szczotkowanego metalu, co zwiększa odporność na zarysowania, pozwala uniknąć częstego ścierania śladów palców a zarazem podnosi estetykę produktu. Klawisze i palmrest również wykonano z materiału matowego, niestety umieszczając po środku błyszczący touchpad, który już po kilku ruchach kursorem i kliknięciach wygląda mało estetycznie. Uwagi można by też mieć do głośności pracy, wartość 22,5 dB podczas zwykłej pracy to wynik przyzwoity, ale 32,3 dB podczas obciążenia to trochę za dużo.
Czas pracy na baterii jest bardzo przyzwoity, prawie dziesięć godzin przy symulowanej pracy biurowej i niecałe pięć podczas odtwarzania filmu. Waga 1,3 kg, choć są netbooki jeszcze lżejsze, pozwala z powodzeniem zabrać sprzęt do torebki czy aktówki.
Na uwagę zasługuje również łatwy sposób wymiany pamięci, zaślepka nie jest przykręcana, a otwiera się ją tą samą dźwignią, która służy do zwolnienia baterii. Co ważne nie da się zdjąć zaślepki jeśli wcześniej nie usuniemy baterii.
Podsumowując, model Mini 5102 to co prawda tylko netbook ale za to elegancki, którego nie powstydzi się nawet dyrektor czy prezes. Niestety, z uwagi na dość wysoką cenę, może się to okazać jedyna grupa odbiorców.
Grzegorz Bziuk