Flasha krytykuje też producent procesorów mobilnych, firma ARM. Obwinia ona Adobe za absencję wtyczki flashowej na mobilnych urządzeniach. W 2008 roku Adobe i ARM podpisały umowę, która zobowiązała kanadyjską firmę do opracowania wtyczki AIR i Flash Player działającej na architekturze ARM. Dwa lata później… nie mamy nic. Poza nielicznymi urządzeniami. Pisaliśmy nieco szerzej o tym wczoraj.
Opera i ARM nie lubią się z Adobe
Phillip Grønvold z Opery, udzielając wywiadu dla TechRadar UK, dołącza się do krytyki Flasha, zwłaszcza porównując go z HTML5. Jak twierdzi analityk pracujący dla znanego, norweskiego producenta przeglądarek, Flash jako mechanizm do strumieniowania wideo jest “bez sensu”. Grønvold przyznaje jednak, że obsługa Flasha przez nowoczesną przeglądarkę to konieczność ze względu na jego gigantyczną popularność – mimo iż nie jest to otwarty standard, czyli coś, co Opera by poparła. Analityk uważa, że i Flash, i Silverlight, mają swoje miejsce w przyszłości, ale zdecydowanie nie nadają się jako odtwarzacze wideo, gdyż wymagają dużej mocy obliczeniowej a, co za tym idzie, negatywnie wpływają na czas pracy na bateriach mobilnych urządzeń.07.05.2010|Przeczytasz w 1 minutę