Specjaliści z AVG Technologies alarmują o problemie prywatności w kontekście mediów społecznościowych. Niedawno na stronach CNN można było przeczytać o kradzieżach dokonywanych przez młodocianych przestępców w miejscach zamieszkania sławnych osób w Los Angeles. Złodzieje zlokalizowali przez internet willę jednej z celebrytek. Aktorka bez obaw ogłosiła na Twitterze, że wychodzi z domu. Oświadczenie gwiazdy było zielonym światłem dla włamywaczy.
Napisanie na tablicy portalu Facebook lub na Twitterze informacji o tym, że jesteśmy w kawiarni, może być świetnym pretekstem do umówienia się z przyjaciółmi na kawę. Co jednak, jeśli wśród naszych wirtualnych znajomych są osoby, dla których taki komunikat oznacza sygnał ułatwiający dokonanie przestępstwa? – zapytał Thompson. – Warto zastanowić się nad tym problemem przed zamieszczeniem kolejnej informacji o tym, gdzie jesteśmy, zwłaszcza, że nasze aktywności mogą być wyświetlane nie tylko na portalach społecznościowych – dodał.
By uniknąć sytuacji, w której zewnętrzne serwisy mają dostęp do naszych prywatnych danych, powinniśmy pamiętać o wylogowaniu się po zakończeniu korzystania z Facebooka. Samo zamknięcie okna nie jest w tym wypadku działaniem wystarczającym i nie gwarantuje nam bezpieczeństwa.