Oceniamy nakład czasu
W sklepach internetowych dostępnych jest wiele odtwarzaczy wyposażonych w złącze USB, których producenci obiecują dziecinnie prostą digitalizację nagrań jednym kliknięciem. Niestety zadanie to aż tak łatwe nie jest. Bez względu na to, jakiego sprzętu użyjemy do digitalizowania muzyki, proces ten jest czasochłonny. Wynika to z faktu, że analogowe nagrania możemy nagrywać wyłącznie w czasie rzeczywistym.
Niewskazane jest podwyższenie szybkości odtwarzania i późniejsze jej zmniejszanie podczas obróbki na komputerze, ponieważ możemy w ten sposób utracić cenne informacje dotyczące dźwięku. Proces przenoszenia nagrań na postać cyfrową wydłuża czas potrzebny na przetwarzanie końcowe. Pomocne w tym zakresie okazują się takie narzędzia, jak Magix Audio Clearing Lab oraz Sony Sound Forge Audio Studio, które przyspieszają uzyskanie pożądanych rezultatów. Podczas pracy musimy uwzględnić także czas poświęcony na usuwanie zniekształceń, co może potrwać równie długo jak digitalizacja. Na jeden LP będziemy musieli poświęcić nawet dwie godziny. Przy dużej kolekcji płyt droga od Abby do Zappy może więc zająć wiele czasu.
Nasuwa się pytanie: czy opłaca się dokupić odtwarzacz płyt gramofonowych podłączany do portu USB, czy też powinniśmy użyć posiadanego przez nas gramofonu, nawet jeśli nie był on od dawna uruchamiany. Nowoczesne gramofony służące wyłącznie do przenoszenia nagrań przez kabel USB są łatwe w obsłudze, a ich instalacja trwa kilka minut. Okazuje się jednak, że w celu dokonania nagrań wysokiej jakości trzeba głębiej sięgnąć do kieszeni.
Wybieramy właściwy odtwarzacz
Poszukiwaliśmy gramofonu USB, którego cena nie przekracza 400 zł. Takie założenie spełnia dostępny w sklepach internetowych i na aukcjach ION Audio Profile LP kosztujący ok. 350 zł. Wyniki naszego testu, niestety, nie były zadowalające. Nie udało nam się przeprowadzić procesu digitalizacji testowych nagrań (“Capriccio Italien” Czajkowskiego oraz “Bridge Over Troubled Water” Simona i Garfunkela) w rozsądnej jakości.
Produkt firmy ION nagrał dźwięk z trzaskami. Reasumując, przy zastosowaniu niedrogiego urządzenia do nagrywania utworów z nośników analogowych nie uzyskaliśmy zadowalających rezultatów.
Dobrą jakość nagrań zapewnił natomiast ION Audio LP2CD, jednak za taki sprzęt musimy zapłacić już ok. 2200 zł. Zyskujemy jednak narzędzie, które pozwala zgrywać muzykę z płyt gramofonowych na płyty optyczne, zostało bowiem wyposażone w nagrywarkę. LP2CD zapisuje utwory na wbudowanej pamięci flash. Po dokonaniu nagrania możemy posortować utwory i wypalić je na płycie bez korzystania z komputera. Powinniśmy jednak skorzystać z komputera i wyspecjalizowanych aplikacji, jeśli w nagraniach usłyszymy trzaski lub zniekształcenia. Urządzenie miało problemy z automatycznym rozpoznawaniem końca jednego i początku kolejnego utworu w przypadku dzieł Czajkowskiego.
W przypadku muzyki klasycznej i jazzu najlepiej wyłączyć podział nagrania na części i ręcznie określić początki i końce utworów. ION Audio LP2CD robi bardzo dobre wrażenie – urządzenie zostało zamknięte w solidnej obudowie, oferuje również nagrania dobrej jakości. Dla uzyskania optymalnego efektu możemy wymienić igłę gramofonu, jednak przestrzegamy przed igłami o ostrych końcówkach, lepiej sięgnąć po igłę eliptyczną. Wysoka jakość kosztuje, dotyczy to również urządzeń analogowych. Gramofony USB z supermarketu rzadko potrafią odtwarzać muzykę w wysokiej jakości, tak jak kosztowne adaptery. Jeśli mamy gramofon dobrej jakości, właśnie on powinien posłużyć do digitalizacji nagrań. W celu uzyskania satysfakcjonujących jakościowo nagrań możemy ewentualnie wymienić ramię gramofonu.
Dobieramy kartę dźwiękową
Analogowe odtwarzacze emitują sygnał wyjściowy o niskim wzmocnieniu, którego nie możemy nagrać za pomocą typowej karty dźwiękowej. Nie uda się dokonać nagrania bez dodatkowego modułu. Nie zawsze jest możliwe podłączenie starego adaptera do nowego urządzenia stereofonicznego – nowe urządzenia rzadko są wyposażone w odpowiednie wejścia audio. To, czy wzmacniacz ma odpowiednie wejścia, rozpoznamy po oznaczeniach: “Phono”, “MM” oraz “MC”. Połączenie wzmacniacza z kartą dźwiękową z reguły dokonywane jest poprzez złącza typu cinch lub mały jack.
Nie powinniśmy oszczędzać podczas zakupu karty dźwiękowej, ale nie musimy także wydawać całej wypłaty na drogą kartę studyjną, zakres dynamiki płyty LP nie jest bowiem większy niż 50 dB. Zatem rezerwy dynamiki kosztownych kart dźwiękowych nie zostaną wykorzystane podczas digitalizacji nagrań. Karty dźwiękowe z górnej półki sprawdzą się jedynie w przypadku, gdy zamierzamy dokonać złożonych operacji mających na celu uzyskanie jak najlepszych efektów podczas poprawiania nagrań.
Gdy nie chcemy podłączyć gramofonu do karty dźwiękowej za pośrednictwem wzmacniacza, możemy kupić zewnętrzny przedwzmacniacz audio, który jest podłączany bezpośrednio do portu USB. Takie rozwiązanie zapewni błyskawiczne podłączenie zestawu do nagrań i będzie bardziej odporne na zakłócenia radioelektryczne niż typowe karty dźwiękowe, ponieważ wszystkie analogowe połączenia znajdują się poza obudową komputera. Możemy kupić np. interfejs U Record firmy ION Audio za ok.
220 zł. W zestawieniu z gramofonem Technics SL-1210M3D przedwzmacniacz ION Audio zanotował dobre rezultaty. Warto zwrócić uwagę na potencjometr, w który wyposażono U Record, pozwala on ręcznie określić poziom głośności nagrania bez konieczności sięgania po opcje głośności w programie lub w ustawieniach interfejsu w Windows.
Przygotowujemy nagranie
Jedno jest jasne – cyfrowa wersja płyty gramofonowej powinna doskonale brzmieć. Musi mieć jak najmniej trzasków, niewskazane są szumy, nie mówiąc już o przeskokach igły. Dobre przygotowanie do nagrania jest więc bardzo istotne. Jeśli chcemy uniknąć wstrząsów podczas nagrywania muzyki, powinniśmy postawić gramofon na masywnym biurku lub solidnej półce przymocowanej do ściany. Ważne jest również poprawne ustawienie urządzenia z użyciem poziomicy. Jeśli nie dysponujemy odpowiednim meblem, możemy kupić specjalną podkładkę tłumiącą drgania (np. Audio-Quest Sorbothane Feet).
W przygotowaniu do nagrania możemy skorzystać ze specjalnych instrumentów pomiarowych, które pozwolą określić idealną szybkość odtwarzania. Na krawędzi talerza gramofonu widnieją zazwyczaj dwa rzędy kropek lub prostokątnych pól (dla każdej szybkości odtwarzania), na które pada światło stroboskopu. Obserwując odpowiedni pierścień, możemy dokładnie wyregulować szybkość odtwarzania, kierując się wzrokiem. Jeśli będziemy mieli wrażenie, że punkty stoją w miejscu, prędkość obrotowa płyty jest ustawiona idealnie. Tanie gramofony z reguły nie pozwalają regulować w ten sposób szybkości odtwarzania, za to urządzenia z wyższej półki (np. Technics SL 1210M3D) nie wymaga obserwowania stroboskopu.
Czyszczenie płyt i usuwanie buczenia
Przed rozpoczęciem digitalizacji trzeba wyczyścić zabrudzone longplaye. Możemy po prostu umyć płytę winylową destylowaną wodą, pomijając przy tym etykietę, aby jej nie zniszczyć. Po krótkim namoczeniu usuwamy brud za pomocą miękkiej szczoteczki do czyszczenia winylu. Radzimy unikać zwykłych chusteczek higienicznych i antystatycznych – mogą one porysować płyty podczas jej przecierania. Możemy także kupić specjalne ramię do gramofonu służące do czyszczenia płyt winylowych na mokro. W takim przypadku należy skorzystać z odpowiednich środków czyszczących, które najczęściej są oferowane wraz z urządzeniem. Do profesjonalnego czyszczenia przyda się specjalna pralka do płyt gramofonowych, za którą musimy jednak sporo zapłacić: ok. 1500 zł.
Doświadczeni posiadacze płyt winylowych mogą sięgnąć po bardziej zaawansowane metody ich odtwarzania. Jednym z takich sposobów jest odtwarzanie na mokro. Nie polecamy jednak tej metody początkującym, a operację takiego odtwarzania najlepiej przeprowadzić pod okiem eksperta. Warto zadbać o poprawne składowanie wyczyszczonych płyt. Przydadzą się do tego celu specjalne segregatory i koszulki ochronne.
Im lepszy sygnał wejściowy, tym lepszy rezultat. W związku z tym już na etapie nagrania trzeba zadbać o właściwe ustawienie i podłączenie gramofonu, jak również o dokładne oczyszczenie płyty. Nie mniej istotne jest pozbycie się przydźwięku sieciowego, charakterystycznego zniekształcenia słyszalnego w obwodach wzmacniaczy akustycznych, które brzmi jak niskie buczenie lub brzęczenie. Takie zniekształcenia powstają w wyniku zakłóceń indukcyjnych pochodzących od zasilacza lub różnic w uziemieniu urządzeń. W ostatnim wypadku wystarczy podłączyć wzmacniacz, komputer i gramofon do jednej listwy zasilającej. Przydźwięki sieciowe powstają również wtedy, gdy urządzenia nie są uziemione lub są podwójne uziemione. Przyczyną (pochodzących z zewnątrz) zniekształceń są również kable antenowe odbiorników radiowych oraz źle izolowane zasilacze urządzeń. Bardzo często problem z niepożądanym buczeniem likwiduje… podłączenie nieużywanego kabla uziemiającego gramofonu do uziemienia. Jeżeli nie potraficie znaleźć przyczyny irytującego buczenia, radzimy skorzystać z pomocy specjalnego urządzenia (np. DAP Audio StageCube 24 Hum Eliminator, za który trzeba zapłacić ok. 100 zł).
Ocal kasety przed zniszczeniem
Dawniej czekaliśmy godzinami przed radiem, aż zabrzmi nasz ulubiony utwór muzyczny.
Z upływem czasu uzbieraliśmy pokaźną kolekcję unikatowych nagrań. Pokażemy, jak przenieść je na dysk komputera.Odpowiedni sprzęt
Kaseta nie jest tak wrażliwa na uszkodzenia jak płyta, dlatego digitalizacja nagrań z taśmy jest mniej skomplikowana. Sygnał wychodzący z magnetofonu jest wzmocniony, zatem nie wymaga dodatkowego wzmacniacza, możemy podłączyć magnetofon bezpośrednio do karty dźwiękowej. Jeżeli sprzęt nagrywający, którego wcześniej używaliśmy, jest dobrej jakości, warto wykorzystać go również podczas przenoszenia nagrań na dysk komputera. Unikniemy problemów związanych z różnymi systemami redukcji szumów stosowanymi w stacjonarnych magnetofonach. Jeśli nie mamy sprawnego DEC-a, lepiej zdecydujcie się na zakup używanego urządzenia na aukcjach internetowych. Najlepsze odtwarzacze powstały w połowie lat 80.Właściwa metoda nagrywania
Kasety magnetofonowe mają gorszą jakość od nagrań zapisanych na płytach winylowych. Podczas zapisu musimy zwrócić uwagę na poziom najgłośniejszych fragmentów i wyregulować parametry dźwięku. Proces nagrania utworów w Audacity przebiega podobnie jak przy płytach gramofonowych.
Nagrywamy i naprawiamy utwory
Jest wiele aplikacji służących do nagrywania dźwięku z zewnętrznego źródła i późniejszego przetwarzania nagrań analogowych. Spośród komercyjnych aplikacji warto wymienić Magix Audio Cleaning Lab, który kosztuje ok. 150 zł, LP Recorder (w zależności od wersji ich ceny wynoszą od 100 do 250 zł) oraz Sony Sound Forge Audio Studio, kosztujący ok. 230 zł. Wśród bezpłatnych narzędzi nie ma takiego wyboru, właściwie do uporządkowania nagrań możemy skorzystać jedynie z edytora dźwięku Audacity.
W przypadku Audacity po zainstalowaniu i uruchomieniu aplikacji musimy wskazać właściwą kartę dźwiękową, wybierając z menu »Edytuj« kolejno »Ustawienia | Audio I/O«. Niezależnie od tego, czy podłączyliśmy zewnętrzną kartę dźwiękową, czy gramofon USB, takie urządzenia będą widoczne w systemie jako mikrofon. Po wskazaniu odpowiednich kart dźwiękowych do nagrywania i odtwarzania zamykamy okno konfiguracji Audacity i rozpoczynamy próbne nagranie. W głównym oknie aplikacji rozwijamy menu widoczne obok ikony mikrofonu i wybieramy opcję »Monitoruj wejście«.
Podczas prób ważne jest odtworzenie najgłośniejszych fragmentów utworu. Startujemy próbne nagranie, klikając ikonę nagrywania w Audacity (pole oznaczone na czerwono). Uruchamiamy »Panel sterowania«, wybieramy kolejno »Dźwięki i urządzenia audio | Audio | Nagranie dźwięku | Głośność«, następnie regulujemy za pomocą suwaka »Głośność« poziom dźwięku w taki sposób, by jego szczytowe wartości mieściły się w przedziale od 0,5 do 1,0 wykresu (od -6db do 0 db na wskaźnikach monitora wejścia). Kasujemy próbne nagranie, a następnie przystępujemy do nagrywania całej płyty. Gotowe nagranie najlepiej zapisać na dysku w postaci pliku WAVE (»Plik | Eksportuj jako WAVE«), a następnie podzielić je na poszczególne utwory, korzystając z ikon »Kopiuj« i »Wklej« (lub skrótów [Ctrl] + [C] i [Ctrl] + [V]). Oczyszczanie nagrań wymaga praktyki.
Z reguły nie warto przesadzać: im więcej zamaskujemy zniekształceń, tym więcej oryginalnych informacji zniknie z nagrania. Zawsze porównujmy surową wersję z przetworzoną, sprawdzając, czy nie za dużo w niej “naprawiliśmy”.
Narzędzia potrzebne do naprawiania nagrań trzeba dobrać zależnie od występujących w utworach zniekształceń. Do usunięcia niepożądanych trzasków służy opcja »Click Removal« dostępna w menu »Efekty« programu Audacity. Aby usunąć zniekształcenie tego typu, otwieramy plik z nagraniem, następnie zaznaczamy całe nagranie, naciskając [Ctrl] + [A]. Z menu »Efekty« wybieramy »Click Removal«. Za pomocą suwaka »Select threshold« regulujemy siłę działania filtra, zmieniając położenie suwaka »Max spike width« określamy długość zniekształcenia. Aby odsłuchać fragment przetworzonego nagrania, klikamy »Podgląd«. Aby usunąć zniekształcenia, wybieramy »Remove clicks«. Jeśli po przetworzeniu nagrania nie jesteśmy zadowoleni z efektów – musimy cofnąć zmianę, naciskając [Ctrl] + [Z], i spróbować jeszcze raz wywołać efekt »Click Removal«, modyfikując parametry jego pracy. Zalecamy jednak ostrożność podczas usuwania zniekształceń, zależy nam przecież na zachowaniu autentycznego brzmienia utworu, tak dobrze jak to możliwe w cyfrowym świecie.