Zanim jednak przejdziemy do prezentacji nowej karty przypomnijmy sobie w paru zdaniach czym budowa najnowszej nVidii odbiega od wcześniejszego, teoretycznie wydajniejszego GeForce GTX 465.
Jak zapewne pamiętacie z artykułu nVidia w dniu premiery zaprezentowała nam dwie karty GTX 460. W obu przypadkach referencyjne pracują one z częstotliwością 675 MHz dla rdzenia, 1350 MHz dla jednostek cieniujących oraz efektywnymi 3600 MHz dla pamięci GDDR5. Obie karty różnią się miedzy sobą ilością ROP’ów. W mocniejszej wersji dostępne są 32, natomiast słabsza wersja ich ma ich tylko 24. Kolejną z różnic jest szerokość szyny dostępna w obu kartach. Wydajniejsze z nich dysponuje jej 256-bitową odmianą, natomiast słabsza 192-bitową. Przekłada się to bezpośrednio na ilość dostępnej na kartach pamięci RAM. Na półkach sklepowych są dostępne zatem GeForce GTX 460 z 1024 MB bądź jego słabsza odmiana z 768 MB.
Jak już wspomnieliśmy na wstępie nasz Lab dostał aż trzy produkty z odświeżoną wersją Fermiego (GF104) na pokładzie. Dzięki jego zastosowaniu karty wydzielają zdecydowanie mniej ciepła niż miało to miejsce w przypadku GF100, ich pobór prądu staje się coraz niższy a możliwości OC rosną. Asus, którego produkt dziś chcę Wam zaprezentować wysłał do nas wydajniejszą – 1024 MB wersję GTX’a, który oprócz podniesionych częstotliwości pracy miał zmieniony również system chłodzenia.
Asus ENGTX460 TOP w stosunku do referencyjnego modelu zyskał aż o 100 MHz szybszy GPU a prędkość jednostek cieniujących wzrosła z poziomu 1350 do 1550 MHz. Podczas podkręcania inżynierowie nie zapomnieli o i tak już szybkich pamięciach podkręcając je do poziomu 4000 MHz. Dzięki takim zegarom karta Asusa stała się średnio o 7% wydajniejsza od modelu referencyjnego. Niestety – ze wzrostem wydajności wzrósł również apetyt karty. W przypadku referencyjnych konstrukcji ich pobór prądu wraz z platformą testową wynosił maksymalnie 315 W, natomiast w prezentowanym dziś Asusie wartość ta wzrosła do 358 W.
Aby możliwe było schłodzenie podkręconego rdzenia oraz pamięci producent zdecydował się na wymianę referencyjnej turbiny na system chłodzenia o nazwie DirectCU. Aby szybciej odprowadzić ciepło podstawę aluminiowego radiatora dużych rozmiarów stanowi kawałek miedzi wraz z trzema rurkami heatpipe. Centralnie nad radiatorem jest umieszczony wentylator który czuwa nad temperaturą. O ile jego praca jest bez zastrzeżeń w trakcie pracy w środowisku 2D (34,7 dB) to po uruchomieniu gry prawie natychmiast zwiększa on obroty i zaczyna generować 47,7 dB, bądź 53,7 dB w wyjątkowo obciążających kartę aplikacjach. Mimo dobiegającego z obudowy hałasu jego praca jest zauważalna – maksymalnie w trakcie testu zanotowałem 73 stopnie Celsjusza w momencie, gdy niepodkręcone, wyposażone w standardowy układ chłodzenia osiągały około 86 stopni.
Zbliżając się do podsumowania warto zwrócić uwagę na zawartość opakowania z kartą graficzną. Oprócz samego produktu znajdziemy tu dodatkowo przejściówkę z DVI na analogowego D-Suba, przejściówkę z DVI na HDMI, przejściówki zasilania ze złącza molex na 6 pin PEG oraz etui na płyty. Asus niestety nie dołożył nam do tej wersji karty oprogramowania użytkowego bądź gry… Brak tu też podstawowego komponentu – przejściówki z mini HDMI na HDMI. Bez niej złącze umieszczone obok dwóch DVI na tylnym panelu pozostaje bezużyteczne, chyba że dysponujemy odpowiednim kablem.
Asus ENGTX460 TOP DirectCU 1024MB GDDR5 jest kartą znacznie wydajniejszą niż jej referencyjne odpowiedniki. Również jej układ chłodzenia jest nieporównywalnie lepszy oraz wydajniejszy… Niestety, mimo zastosowania odświeżonego układu GF104, GeForce GTX 460 nadal pobiera za dużo prądu, a jego cena jest zbyt wysoka. Za prezentowanego dziś TOP’owego Asusa przyjdzie nam zapłacić około 1000 zł.
Grzegorz Glonek